"Myślałaś, że tak łatwo się ode mnie uwolnisz Sutton? Nie zrozumiałaś mnie suko.- SA"
Muzyka ściszała, odgłos bicia mojego serca zagłuszył wszystko. Wydając z siebie ciche westchnięcie desperacji wrzuciłam wszystkie rzeczy z powrotem do zniszczonej torby. Ta wiadomość zawierała w sobie fakt, który mnie przerażał.
SA było tu, na dyskotece.
Obserwowało mój każdy ruch.
Masa pytań przelewała się przez moją głowę, każde sprawiało, że czułam się jeszcze gorzej. Jak SA ma mój numer? Co mieli na myśli przez "uwolnisz"? To Justin zniszczył mój telefon, nie planowałam się od nich uwolnić chociaż bardzo chciałam.
Nikogo nigdy nie zraniłam więc czemu ktokolwiek chciałby mi to robić? Zdarzyło się, że w trzeciej klasie ukradłam komuś kredki, ale to by było na tyle. Jednakże, nie myślę, że ktoś chce mnie przeprowadzić przez piekło przez kredki. To musi być coś gorszego. Głównym pytaniem było co.
Znowu spojrzałam na mój telefon. Jak mogłam być tak głupia, że zostawiłam telefon? Zniszczyli moją torbę i zdobyli numer za jednym zamachem. Nie wspominając, że wysyłając kolejną wiadomość, która doprowadziła mnie do szaleństwa w końcu skończę w psychiatryku.
Wynik: SA: 1 Sutton: 0
Szybko krzyknęłam w ręce z frustracji. Dobra robota Sutton, w sumie zaprosiłaś kogoś by znowu cię torturował. Odwracając się zauważyłam jak Justin nadal tańczył przeczesując włosy dłonią. Nie ma mowy, że powiem Justinowi o dostawaniu tych wiadomości. Wiem, że to brzmi głupio, ale po tym co przeszedł to na prawdę by go złamało. Jego problemy ze złością by się pogorszyły i zmniejszyły jego panowanie nad sobą. Mógłby nawet zostać wysłany do więzienia przez swoje akcje. Nie mogę ryzykować by go stracić.
Nie ważne jak bardzo by mnie to bolało, kłamstwo jest jedynym sposobem bym go przy sobie utrzymała.
Regulując swój oddech rozejrzałam się po sali. Zobaczyłam grupkę chłopaków ściągających swoje koszulki, kolesia z afro podchodzącego do nich, który zaczął trząść tyłkiem. Zaśmiałam się nerwowo, co za idiota. Mój śmiech nie trwał długo kiedy zobaczyłam dziewczynę w fioletowej sukience...sama. Gapiła się prosto na mnie lekko się uśmiechając. Lola.
Również na nią spojrzałam. To ona musi być SA. Kto inny chciałby mnie skrzywdzić? Wydawała się być totalnie wykopana. Wcześniej nigdy nie pomyślałabym, że chce mnie skrzywdzić, ale po całym incydencie z Liamem... wszystko było możliwe. Jej oczy na mnie spoglądały zanim wyszła z sali. Wymknęła się z sali jak wąż nie spuszczała ze mnie wzroku.
-Co stało się z twoją torbą?- usłyszałam głos za mną. Odwracając się zobaczyłam twarz , którą chciałabym unikać przez...najlepiej całe życie.
-Odwal się.- powiedziałam spokojnie chociaż tak na prawdę panikowałam. Nick mógł zabić mnie w sekundę. Przez co zastanawiam się dlaczego tego jeszcze nie zrobił. Jeżeli chciał skrzywdzić Justina to ja byłabym najlepszym celem.
-Oh, zyskałaś trochę temperamentu.- uśmiechnął się z wyższością, poczułam ciarki na całym ciele
-Nie, po prostu nie lubię być pomiatana. Lepiej uważaj na słowa, bo mogę cię wysłać do więzienia za morderstwo.- powiedziałam gryząc się w język. Nie chciałam przesunąć rozmowy na ten temat. On zrobił krok w moją stronę zaciskając zęby.
-Powiedz.tylko.jedno.słowo.- powiedział spoglądając w prawo sprawdzając czy nikt nas nie słyszy
-I co?- zmagałam się z adrenaliną. Sutton przestań, słyszałam jak ktoś krzyczy to w mojej głowie.
Wskazał palcem na moją siostrę tańczącą z Justinem i Hollie.
-Ona zginie.- wyszeptał w moje ucho odgarniając włosy. Westchnęłam, złapał moje włosy mocniej. -I to nie będzie tylko ona gdy mnie zamkną. Mogę nawet sprawdzić twoich znajomych na facebook'u.-
-To sprawi, że będziesz jeszcze bardziej podejrzany.-
-Jest wiele rzeczy, których o mnie nie wiesz Sutton, wiele rzeczy, których twój chłopak ci nie powiedział. Na twoim miejscu bardziej bym się postarał, bo jak na razie nie znasz prostych faktów.-
-Takich prostych faktów jak to, że jesteś dilerem, zwyrodnialcem i mordercą?-
Nick zaśmiał się puszczając moje włosy.
-Prawie księżniczko, ale jednak nie. Może spytaj swojego chłopaka on wie o wiele więcej niż ci mówi.-
-Jego siostra nie żyje przez ciebie.- krzyknęłam popychając go
-Takie gówno ci powiedział?- Nick spojrzał na mnie nie dowierzając -Jeśli w to wierzysz to jesteś tak samo chora na głowę jak i on.-
-Powiedział chłopak, który sprzedaje narkotyki i morduje ludzi...-
-Nie odpychaj mnie.- rzucił -Wiesz co się stanie, nastolatki teraz bardzo często popełniają samobójstwa.- powiedział odwracając się na stopie, odszedł w stronę tańczącego tłumu
Ten chory dupek. To było szalone przyznał, że zabiję wszystkich by skrzywdzić mnie i Justina. Jednakże, coś bardziej mnie zastanawiało. "Spytaj swojego chłopaka, wie o wiele więcej niż ci mówi". Co Justin wiedział, ale przede mną ukrywał?
Sutton, przestań.
Nick tylko chcę żebyś zwariowała. Jeżeli Justin coś wie to pewnie dlatego żeby mnie ochronić przed szkodami. Nie ma mowy, że ukrywa coś bardzo złego, nie po tym jak opowiedział mi o Jasmyn.
Bling.
"Sutton, jeszcze jeden strajk i wypadasz!- SA"
*
-Coś nie tak kochanie?- Justin objął mnie ramieniem kiedy włączyłam w domu światło. Alex i Hollie pobiegły do sypialni Alex podniecając się, że ktoś kogo obie kochają robi twitcama. Westchnęłam kładąc klucze na stole wchodząc do salonu.
-Wszystko jest w porządku, jestem tylko zmęczona.- skłamałam siadając na kanapie. Justin dołączył do mnie kładąc się na mnie. -Co robisz?- zaśmiałam się kiedy pogłaskał delikatnie mój policzek. Justin uśmiechnął się odgarniając mi włosy z oczu.
-Jesteś piękna. Dziękuje za dzisiaj.- odetchnął przykładając swoje usta do mojej szyi. Poczucie jego włosów na moim poliku odebrało mi mowę.
-Przestań.-
Jego usta zmieniły się w grymas.
-Czemu? Mówię prawdę? Dziewczyny chyba wolą być nazywane pięknymi, niż gorącymi?-
-Tak, bo jesteśmy ludźmi, a nie własnością.-
-Więc jesteś moją piękną własnością.- Justin puścił mi oczko i przysunął się do mnie. Nasze czoła prawię się stykały. -Nie miałem z tobą wolnego tańca.-
Chciałam wyjść jak najszybciej gdy Nick zniknął i dostałam ostatnią wiadomość. Lola najwyraźniej nadal nas obserwowała gdy rozmawialiśmy i nie chciałam być więcej prześladowana. Justin miał milion pytań w drodze do domu, ale uniknęłam każdego. Najwyraźniej poddał się widząc, że nic nie powiem.
Wyrywając mnie z myśli Justin podniósł mnie z kanapy, wyciągnął swojego iPhone i podłączył go do głośników na końcu pokoju.
-Co ty robisz?- spytałam gdy zaczął szukać jakiejś piosenki. Chwilę później wybrał piosenkę, a melodia "Never say Never" The Frey zaczęła grać.
-Zatańcz ze mną Sutton.- złapał moją dłoń i spojrzał przez rzęsy. Bez namysłu przysunęłam się do niego, jego skóra ocierała się o moją. Westchnął i objął mój pas. Spojrzałam w jego oczy, które wpatrywały się we mnie kiedy tańczyliśmy powoli w rytm piosenki. Zapomniałam gdzie jestem, jedyną rzecz, którą widziałam, słyszałam był Justin. Kompletnie mną zawładną, kolana mi się uginały.
I will be your guardian, when all is crumbling to steady your hand.
Justin delikatnie mną obrócił. Jego ręcę mocniej mnie złapały, a ja skupiłam się na jego twarzy.
You can never say never, while we don't know when time, time, time again. Younger now than we were before.
Przyłożyłam moje usta do jego na początku lekko nimi poruszając. Poczułam jego dłoń na moim policzku. Pocałunek się zagłębił, a ja wydałam z siebie ciche westchnięcie. Justin wykorzystał to i włożył język do moich ust. Nasze języki toczyły ze sobą walkę, kiedy on podniósł mnie, a ja oplotłam nogami jego pas. Wplotłam moje ręce w jego włosy kiedy wyszliśmy z salonu i skierowaliśmy się w stronę schodów. Jego usta mnie nie opuszczały kiedy wchodziliśmy na górę. Zaśmiałam się w jego usta gdy poczułam jak ściska mój tyłek.
Kopnięciem otworzył drzwi do mojej sypialni i położył mnie na łóżku, rozłączył na chwilę nasze usta. Cisza w pokoju wypełniała się naszymi ciężkimi oddechami. Spojrzałam na jego twarz, na której odbijało się światło księżyca.
-Kocham cię.- Justin wyszeptał przegryzając usta
Poczułam jak spinają mi się mięśnie, a serce zaczyna szybciej bić.
On... mnie kochał?
-Wiem, że to brzmi jak szaleństwo i uwierz, że sam nie mogę tego pojąć, ale jesteś tylko dziewczyną...- pokiwał głową kiedy uniosłam brwi. Tylko dziewczyną?
Po chwili Justin wrócił do swojej mowy. -Nie miałem tego na myśli, zawsze mówię złe rzeczy.- znowu się zatrzymał i wziął oddech zanim kontynuował -Znamy się tylko ponad miesiąc, ale nie mogę zapobiec temu jak się czuję. Chcę cię chronić, chcę dla ciebie tu być. Dzisiaj na dyskotece uświadomiłem sobie, że bycie bez ciebie...nie wiem. To dziwne. Jakby część mnie się zagubiła.- powiedział przysuwając się do mnie. Nie mogłam nic powiedzieć. -Proszę powiedz coś Sutton, cokolwiek.- jego oczy błagały po czym położył się obok mnie na łóżku. Wziął moją rękę całując ją.
-Justin, to wszystko idzie za szybko.- powiedziałam odsuwając od niego rękę. Jego twarz się załamała, a ja czułam jakby łamało się moje serce. Na prawdę chciałam powiedzieć coś mądrzejszego, ale jak mogłam powiedzieć, że coś do kogoś czuję jeżeli kłamałam prosto w jego twarz? Kłamanie o -SA było dużą rzeczą. Nie lubiłam kłamać, bo czułam wielkie poczucie winy. Plus, to wszystko toczyło się zbyt szybko. Ostatnia osoba, którą kochałam rozwaliła moje serce na pół i nie byłam gotowa by je naprawić.
-Wiem Sutton, uwierz, że to szalone. To by się nigdy nie stało. Ale jeśli chodzi o nas? Nie wiem. Wszystko co widzę to ty nawet jeśli cię ze mną nie ma. Cały czas. 24/7.-
-Justin, przestań.- wyszeptałam łapiąc jego twarz w moje ręce -Nie mogę teraz tego zrobić.-
-Sutton...-
-Przepraszam, ja po prostu nie...- zmagałam się by znaleźć dobre słowa, bo kochałam go najbardziej na świecie. Ale w tym momencie nie mogliśmy tego zrobić. Było to zbyt niebezpieczne i skomplikowane. -Nie czuję tego samego.- zdecydowałam
To były najtrudniejsze słowa jakie powiedziałam w ciągu całego życia.
Justin spojrzał na mnie zanim odepchnął moje ręce z jego twarzy.
-Justin nie!- krzyknęłam kiedy wstał z łóżka i zacisnął pięści
-Zapomnij o tym.- rzucił zbliżając się do drzwi
-Proszę wróć, możemy o tym pogadać.-
-Nie ma o czym gadać Sutton.- spojrzał na mnie ze zranionym wyrazem twarzy -Poczekam na ciebie, nie ważne ile to zajmie.-
-Justin...-
-Prześpię się w pokoju gościnnym. Życzę dobrego snu, dobranoc czy coś.- westchnął mrucząc coś do siebie zanim wyszedł z mojego pokoju
Otworzyłam usta łapiąc się kurczowo za boki.
Wyszeptałam trzy słowa.
Też cię kocham.
__
Muzyka ściszała, odgłos bicia mojego serca zagłuszył wszystko. Wydając z siebie ciche westchnięcie desperacji wrzuciłam wszystkie rzeczy z powrotem do zniszczonej torby. Ta wiadomość zawierała w sobie fakt, który mnie przerażał.
SA było tu, na dyskotece.
Obserwowało mój każdy ruch.
Masa pytań przelewała się przez moją głowę, każde sprawiało, że czułam się jeszcze gorzej. Jak SA ma mój numer? Co mieli na myśli przez "uwolnisz"? To Justin zniszczył mój telefon, nie planowałam się od nich uwolnić chociaż bardzo chciałam.
Nikogo nigdy nie zraniłam więc czemu ktokolwiek chciałby mi to robić? Zdarzyło się, że w trzeciej klasie ukradłam komuś kredki, ale to by było na tyle. Jednakże, nie myślę, że ktoś chce mnie przeprowadzić przez piekło przez kredki. To musi być coś gorszego. Głównym pytaniem było co.
Znowu spojrzałam na mój telefon. Jak mogłam być tak głupia, że zostawiłam telefon? Zniszczyli moją torbę i zdobyli numer za jednym zamachem. Nie wspominając, że wysyłając kolejną wiadomość, która doprowadziła mnie do szaleństwa w końcu skończę w psychiatryku.
Wynik: SA: 1 Sutton: 0
Szybko krzyknęłam w ręce z frustracji. Dobra robota Sutton, w sumie zaprosiłaś kogoś by znowu cię torturował. Odwracając się zauważyłam jak Justin nadal tańczył przeczesując włosy dłonią. Nie ma mowy, że powiem Justinowi o dostawaniu tych wiadomości. Wiem, że to brzmi głupio, ale po tym co przeszedł to na prawdę by go złamało. Jego problemy ze złością by się pogorszyły i zmniejszyły jego panowanie nad sobą. Mógłby nawet zostać wysłany do więzienia przez swoje akcje. Nie mogę ryzykować by go stracić.
Nie ważne jak bardzo by mnie to bolało, kłamstwo jest jedynym sposobem bym go przy sobie utrzymała.
Regulując swój oddech rozejrzałam się po sali. Zobaczyłam grupkę chłopaków ściągających swoje koszulki, kolesia z afro podchodzącego do nich, który zaczął trząść tyłkiem. Zaśmiałam się nerwowo, co za idiota. Mój śmiech nie trwał długo kiedy zobaczyłam dziewczynę w fioletowej sukience...sama. Gapiła się prosto na mnie lekko się uśmiechając. Lola.
Również na nią spojrzałam. To ona musi być SA. Kto inny chciałby mnie skrzywdzić? Wydawała się być totalnie wykopana. Wcześniej nigdy nie pomyślałabym, że chce mnie skrzywdzić, ale po całym incydencie z Liamem... wszystko było możliwe. Jej oczy na mnie spoglądały zanim wyszła z sali. Wymknęła się z sali jak wąż nie spuszczała ze mnie wzroku.
-Co stało się z twoją torbą?- usłyszałam głos za mną. Odwracając się zobaczyłam twarz , którą chciałabym unikać przez...najlepiej całe życie.
-Odwal się.- powiedziałam spokojnie chociaż tak na prawdę panikowałam. Nick mógł zabić mnie w sekundę. Przez co zastanawiam się dlaczego tego jeszcze nie zrobił. Jeżeli chciał skrzywdzić Justina to ja byłabym najlepszym celem.
-Oh, zyskałaś trochę temperamentu.- uśmiechnął się z wyższością, poczułam ciarki na całym ciele
-Nie, po prostu nie lubię być pomiatana. Lepiej uważaj na słowa, bo mogę cię wysłać do więzienia za morderstwo.- powiedziałam gryząc się w język. Nie chciałam przesunąć rozmowy na ten temat. On zrobił krok w moją stronę zaciskając zęby.
-Powiedz.tylko.jedno.słowo.- powiedział spoglądając w prawo sprawdzając czy nikt nas nie słyszy
-I co?- zmagałam się z adrenaliną. Sutton przestań, słyszałam jak ktoś krzyczy to w mojej głowie.
Wskazał palcem na moją siostrę tańczącą z Justinem i Hollie.
-Ona zginie.- wyszeptał w moje ucho odgarniając włosy. Westchnęłam, złapał moje włosy mocniej. -I to nie będzie tylko ona gdy mnie zamkną. Mogę nawet sprawdzić twoich znajomych na facebook'u.-
-To sprawi, że będziesz jeszcze bardziej podejrzany.-
-Jest wiele rzeczy, których o mnie nie wiesz Sutton, wiele rzeczy, których twój chłopak ci nie powiedział. Na twoim miejscu bardziej bym się postarał, bo jak na razie nie znasz prostych faktów.-
-Takich prostych faktów jak to, że jesteś dilerem, zwyrodnialcem i mordercą?-
Nick zaśmiał się puszczając moje włosy.
-Prawie księżniczko, ale jednak nie. Może spytaj swojego chłopaka on wie o wiele więcej niż ci mówi.-
-Jego siostra nie żyje przez ciebie.- krzyknęłam popychając go
-Takie gówno ci powiedział?- Nick spojrzał na mnie nie dowierzając -Jeśli w to wierzysz to jesteś tak samo chora na głowę jak i on.-
-Powiedział chłopak, który sprzedaje narkotyki i morduje ludzi...-
-Nie odpychaj mnie.- rzucił -Wiesz co się stanie, nastolatki teraz bardzo często popełniają samobójstwa.- powiedział odwracając się na stopie, odszedł w stronę tańczącego tłumu
Ten chory dupek. To było szalone przyznał, że zabiję wszystkich by skrzywdzić mnie i Justina. Jednakże, coś bardziej mnie zastanawiało. "Spytaj swojego chłopaka, wie o wiele więcej niż ci mówi". Co Justin wiedział, ale przede mną ukrywał?
Sutton, przestań.
Nick tylko chcę żebyś zwariowała. Jeżeli Justin coś wie to pewnie dlatego żeby mnie ochronić przed szkodami. Nie ma mowy, że ukrywa coś bardzo złego, nie po tym jak opowiedział mi o Jasmyn.
Bling.
"Sutton, jeszcze jeden strajk i wypadasz!- SA"
*
-Coś nie tak kochanie?- Justin objął mnie ramieniem kiedy włączyłam w domu światło. Alex i Hollie pobiegły do sypialni Alex podniecając się, że ktoś kogo obie kochają robi twitcama. Westchnęłam kładąc klucze na stole wchodząc do salonu.
-Wszystko jest w porządku, jestem tylko zmęczona.- skłamałam siadając na kanapie. Justin dołączył do mnie kładąc się na mnie. -Co robisz?- zaśmiałam się kiedy pogłaskał delikatnie mój policzek. Justin uśmiechnął się odgarniając mi włosy z oczu.
-Jesteś piękna. Dziękuje za dzisiaj.- odetchnął przykładając swoje usta do mojej szyi. Poczucie jego włosów na moim poliku odebrało mi mowę.
-Przestań.-
Jego usta zmieniły się w grymas.
-Czemu? Mówię prawdę? Dziewczyny chyba wolą być nazywane pięknymi, niż gorącymi?-
-Tak, bo jesteśmy ludźmi, a nie własnością.-
-Więc jesteś moją piękną własnością.- Justin puścił mi oczko i przysunął się do mnie. Nasze czoła prawię się stykały. -Nie miałem z tobą wolnego tańca.-
Chciałam wyjść jak najszybciej gdy Nick zniknął i dostałam ostatnią wiadomość. Lola najwyraźniej nadal nas obserwowała gdy rozmawialiśmy i nie chciałam być więcej prześladowana. Justin miał milion pytań w drodze do domu, ale uniknęłam każdego. Najwyraźniej poddał się widząc, że nic nie powiem.
Wyrywając mnie z myśli Justin podniósł mnie z kanapy, wyciągnął swojego iPhone i podłączył go do głośników na końcu pokoju.
-Co ty robisz?- spytałam gdy zaczął szukać jakiejś piosenki. Chwilę później wybrał piosenkę, a melodia "Never say Never" The Frey zaczęła grać.
-Zatańcz ze mną Sutton.- złapał moją dłoń i spojrzał przez rzęsy. Bez namysłu przysunęłam się do niego, jego skóra ocierała się o moją. Westchnął i objął mój pas. Spojrzałam w jego oczy, które wpatrywały się we mnie kiedy tańczyliśmy powoli w rytm piosenki. Zapomniałam gdzie jestem, jedyną rzecz, którą widziałam, słyszałam był Justin. Kompletnie mną zawładną, kolana mi się uginały.
I will be your guardian, when all is crumbling to steady your hand.
Justin delikatnie mną obrócił. Jego ręcę mocniej mnie złapały, a ja skupiłam się na jego twarzy.
You can never say never, while we don't know when time, time, time again. Younger now than we were before.
Przyłożyłam moje usta do jego na początku lekko nimi poruszając. Poczułam jego dłoń na moim policzku. Pocałunek się zagłębił, a ja wydałam z siebie ciche westchnięcie. Justin wykorzystał to i włożył język do moich ust. Nasze języki toczyły ze sobą walkę, kiedy on podniósł mnie, a ja oplotłam nogami jego pas. Wplotłam moje ręce w jego włosy kiedy wyszliśmy z salonu i skierowaliśmy się w stronę schodów. Jego usta mnie nie opuszczały kiedy wchodziliśmy na górę. Zaśmiałam się w jego usta gdy poczułam jak ściska mój tyłek.
Kopnięciem otworzył drzwi do mojej sypialni i położył mnie na łóżku, rozłączył na chwilę nasze usta. Cisza w pokoju wypełniała się naszymi ciężkimi oddechami. Spojrzałam na jego twarz, na której odbijało się światło księżyca.
-Kocham cię.- Justin wyszeptał przegryzając usta
Poczułam jak spinają mi się mięśnie, a serce zaczyna szybciej bić.
On... mnie kochał?
-Wiem, że to brzmi jak szaleństwo i uwierz, że sam nie mogę tego pojąć, ale jesteś tylko dziewczyną...- pokiwał głową kiedy uniosłam brwi. Tylko dziewczyną?
Po chwili Justin wrócił do swojej mowy. -Nie miałem tego na myśli, zawsze mówię złe rzeczy.- znowu się zatrzymał i wziął oddech zanim kontynuował -Znamy się tylko ponad miesiąc, ale nie mogę zapobiec temu jak się czuję. Chcę cię chronić, chcę dla ciebie tu być. Dzisiaj na dyskotece uświadomiłem sobie, że bycie bez ciebie...nie wiem. To dziwne. Jakby część mnie się zagubiła.- powiedział przysuwając się do mnie. Nie mogłam nic powiedzieć. -Proszę powiedz coś Sutton, cokolwiek.- jego oczy błagały po czym położył się obok mnie na łóżku. Wziął moją rękę całując ją.
-Justin, to wszystko idzie za szybko.- powiedziałam odsuwając od niego rękę. Jego twarz się załamała, a ja czułam jakby łamało się moje serce. Na prawdę chciałam powiedzieć coś mądrzejszego, ale jak mogłam powiedzieć, że coś do kogoś czuję jeżeli kłamałam prosto w jego twarz? Kłamanie o -SA było dużą rzeczą. Nie lubiłam kłamać, bo czułam wielkie poczucie winy. Plus, to wszystko toczyło się zbyt szybko. Ostatnia osoba, którą kochałam rozwaliła moje serce na pół i nie byłam gotowa by je naprawić.
-Wiem Sutton, uwierz, że to szalone. To by się nigdy nie stało. Ale jeśli chodzi o nas? Nie wiem. Wszystko co widzę to ty nawet jeśli cię ze mną nie ma. Cały czas. 24/7.-
-Justin, przestań.- wyszeptałam łapiąc jego twarz w moje ręce -Nie mogę teraz tego zrobić.-
-Sutton...-
-Przepraszam, ja po prostu nie...- zmagałam się by znaleźć dobre słowa, bo kochałam go najbardziej na świecie. Ale w tym momencie nie mogliśmy tego zrobić. Było to zbyt niebezpieczne i skomplikowane. -Nie czuję tego samego.- zdecydowałam
To były najtrudniejsze słowa jakie powiedziałam w ciągu całego życia.
Justin spojrzał na mnie zanim odepchnął moje ręce z jego twarzy.
-Justin nie!- krzyknęłam kiedy wstał z łóżka i zacisnął pięści
-Zapomnij o tym.- rzucił zbliżając się do drzwi
-Proszę wróć, możemy o tym pogadać.-
-Nie ma o czym gadać Sutton.- spojrzał na mnie ze zranionym wyrazem twarzy -Poczekam na ciebie, nie ważne ile to zajmie.-
-Justin...-
-Prześpię się w pokoju gościnnym. Życzę dobrego snu, dobranoc czy coś.- westchnął mrucząc coś do siebie zanim wyszedł z mojego pokoju
Otworzyłam usta łapiąc się kurczowo za boki.
Wyszeptałam trzy słowa.
Też cię kocham.
__
Sutton jak mogłaś to zrobić?! I ta rozmowa Nicka z Sutton, o czym on mógł mówić?
Sutton coś Ty kurde zrobiła. Przecież też go kochasz! Ciekawe ile chcesz oszukiwać Justina. Czekam na kolejne tłumaczenie :) / @Justeliaa
OdpowiedzUsuńomg omg. łzy w oczach na starcie. czytałam ten rozdział po angielsku ale to nie ta sama magia. genialny po prostu <3 czytając to takie myśli pojawiały się w mojej głowie " Aw, JUTTON MOMENT, OMG | CO? | JUSTIN JESTEŚ TAKI SŁODKI | CO? | SUTTON, ALE Z CIEBIE IDIOTKA " tak właśnie. możecie wszyscy przez to rozumieć, że moje życie kręci się wokół SIGNED ANONYMOUS ! sndhfdjkvnf
OdpowiedzUsuńJezu czemu ona to zrobiła ;((( Normalnie prawie się poryczałam ;(
OdpowiedzUsuńBiedny Justin no :c
OdpowiedzUsuńCzekam na nn rozdział.<3
@michaelowax3
Ej, no co to kurde ma być!? Co ta Sutton zrobiła?! WTF?! Czekam na kolejny, niech to naprawi! Przecież on powiedział jej, że ją kocha! *.*
OdpowiedzUsuńSutton , debilko ! Jak mogłaś to zrobić !! Nie moge się doczekac nn
OdpowiedzUsuń:O
OdpowiedzUsuńOMFG.... co Sutton odbiło... boze,ale mi szkoda Justina :(
OdpowiedzUsuńRozmowa Sutton i Nicka..Niech to się w końcu wyjaśni noo...
Ja bardziej Nicka obstawiam na SA niż Lolę..
Boże ten rozdział zostawia w takim napięciu :ooo
Czekam na nowy rozdziaaaał+ wracaj do zdrowia ! :*
@vincereeee
nie wiem czy dam radę wytrzymać 3 dni bez rozdziału. TO JEST TAKIE WCIĄGAJĄCE ! <3
OdpowiedzUsuńDlaczego Sutton nie powiedziała że go kocha ): ehhh
OdpowiedzUsuńJak Sutton mogła go tak zranić? No ale z jednej strony po tym co zrobił Liam... Ehh!
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny :)
@dangerous_pl
Wow, wow, wow !
OdpowiedzUsuńChce juz następny bo nie wytrzymam. Normalnie przeczytam sobie po angielsku bo nie mam siły czekać XD
Przy końcówce łzy pojawiły się w moich oczach... Rozdział bardzo emocjonalny, czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńboze, niech oni sie pogdza!
OdpowiedzUsuńŚwietny! tyle emocji! Czekam na nastepny ;)
OdpowiedzUsuń@OlaKroll
Zjebałaś Sutton :C Jakby on to usłyszał.. A Nick, on jest dziwny, o co mu mogło chodzić? ~@justsejswaggie
OdpowiedzUsuńjezujezujezu, robi się coraz ciekawiej! Jak Sutton mogła fkjsfdkjlgfdkjl nooo.
OdpowiedzUsuń@semomma
Jest to już 20 rozdział. Jesteś niesamowita! Uwielbiam czytać, to co piszesz! Nie mogę doczekać się, co będzie dalej! Błagam, pisz szybciutko, bo cierpliwość nie wytrzymuje ;)
OdpowiedzUsuńKocham tą historię :)
Dziękuję, że dla NAS to piszesz :)
Jutton mają kryzys sadfsadfs :(
OdpowiedzUsuńNO KURWA NO CHYBA NIE! ŻARTUJECIE SOBIE KURWA ZE MNIE!!!!!!????? JA TEGO NIE WYTRZYMAM CO TA DURNA SUTTON WYMYŚLIŁA???? PRZECIEŻ MOGLI BYĆ TACY SZCZĘŚLIWI! :CCCCCCCCCCCC
OdpowiedzUsuńBoże... Teraz płacze.. Czemu sutton to zrobiła!? Nie wierze... On ja kocha. Powinni ze sobą porozmawiać.. Boże ja chce ich razem !!! ;( ;( czekam na następny. Boże mam nadzieję że się pogodzą. ;((
OdpowiedzUsuńLegendarne :-)
OdpowiedzUsuńJAK ONA MOGŁA? :<
OdpowiedzUsuńDziękuję, że tłumaczysz. <333
OdpowiedzUsuńŚwietne
CUDOWNEE <3 CZEKAMY Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NN
OdpowiedzUsuńGłupia Suttion po chuja to mówiła do Jusa? :( Cholera, jak on musiał się poczuć...Jakby mu powiedziała co czuje w jakimś stopniu mogło by być lepiej...
OdpowiedzUsuńjezu to jest genialne *O*
OdpowiedzUsuńzabiję ją za to co zrobiła bo gdyby nie to, to skończyłoby się inaczej !
jej co ten Nick nagadał ;o
tyle pytań, omg .... jestem ciekawa jak potoczy się to dalej :)
dodaj szybko nexta kochana ;**
@kidrauhlismygod i zapraszam do siebie ^^
Kocham tooo! <33333 Czekam na kolejny *__* mam nadzieje, ze juz niedlugo :))
OdpowiedzUsuńomg rozdział jak zawsze wspaniały . już nie mgoę sie doczekać tłumaczenia 21 rodziału <3 dodaj szybko <3 @YoSwaggyBieber
OdpowiedzUsuńOMB *-* Z A J E B I S T Y! CZEMU ONA TO POWIEDZIAŁA? :C BIEDNY JUSTIN ;__;
OdpowiedzUsuńCo ta Sutton robi ? ;c. uugghhh. Nick jest totalnie dziwny. I kim jest SA ? Obstawiam parę osób,ale pewnie się mylę.
OdpowiedzUsuńDzięki za inf. ;** i czekam na nn. @Agnesx3_x3
no kurde nie wieże! jak ona mogła tak powiedzieć?! ugh! boję się, co teraz będzie
OdpowiedzUsuńomg omg omg
OdpowiedzUsuńno jestem ciekawa tego SA kto to jest...
Sutton jest głupiaa jak mogłą tak powiedziec ?!?!?!
@polly325
Wow, tego się nie spodziewałam. ;) Świetne, czekam na nn.
OdpowiedzUsuńawwww meeega ! Sutton co ty narobiłaś ? mam nadzieje ze wszystko sie ułoży *___*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział;) Szkoda, że nie powiedziała mu co do niego czuję. Czekam na nn;)
OdpowiedzUsuńJak ona mogła tak powiedzieć?! ;oo Krótki, ale niesamowity *.*
OdpowiedzUsuńczemu ona to powiedziała?! Sutton mogła powiedzieć prawdę..
OdpowiedzUsuńzajebisty, ciekawe co będzie dalej.
Jezus, prawie na końcu płakałam. Rozdział świetnie przetłumaczony jak zawsze. Czekam na nn
OdpowiedzUsuń@nastiily
Mam nadzieje że wszystko sie ułoży i będą parą już nie moge sie doczekać na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa boski !!!!!!!!
OdpowiedzUsuń;o totalnie mnie zatkało,myślałam,ze jak Justin wyzna jej miłość,to ona sie ucieszy,a nie spanikuje ;D
OdpowiedzUsuńkiedy będzie następny rozdział ? już nie mogę się doczekać !
OdpowiedzUsuńO M G! CUDO! Aww noo ja myślałam, że ona mu powie to samo co on jej a tu co ? aaahh ta Sutton . .. Mam nadzieję, że bd wszystko OK.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn<3
Jak moglas go tak oklamac? Nie wierze! Sutton masz to naprawic! Co do rozdzialu jak zwykle swietny i podziwiam ze masz na to czas i prosze cie o to ze gdybys nie miala czasu juz pisac /tlumaczyc (ale mam nadzieje ze dalej bedziesz) to abys znalazla kogos na zastepstwo bo to opowiadanie jest cudne dziekuje jeszcze raz za poswiecanie czasu na tlumaczenie dla nas <3 @ewelina9757
OdpowiedzUsuńSutton! cholera jasna no! co ona narobiła?! ;( ech... już nie mogę się doczekać NN i tego co dalej się wydarzy <333
OdpowiedzUsuńZajebistyy *___* Co ona zrobila?! ;cc Nie rozumiem jej . Ona oklamujac go wcale go nie chroni . Uhh . Powinna teraz do niego isc i przeprosic . Czy cos . Niecierpliwie czekaam na nn ; *****
OdpowiedzUsuńSutton idiotko! Masz do niego lecieć i mu wszystko powiedzieć! :) Cudne tłumaczenie, Dziękuję i czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńnie mam słów ... @Justin_My_Booo
OdpowiedzUsuńgłupia ja popłakałam się na koniec, haha
OdpowiedzUsuńCholercia to opowiadanie robi się coraz bardziej to dziwne. Ale coś mi się wydaje, że SA to nie jest Lola...A Sutton to głupia gęś XD Powinna wyznać mu co czuje i to jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńCzekam na newsa
O Boże ! ;o
OdpowiedzUsuńco za idiotka, jak mogła mu coś takiego zrobić. @diaomndsbiebz
OdpowiedzUsuńEj, dlaczego ona to zrobiła? Zwariowała czy co?! Biedny Justin. :c @BiebersonSwag
OdpowiedzUsuńWiem, że Sutton chce chronić Justina i w ogóle, ale to, że nie mówi mu o wiadomościach od SA i jeszcze powiedziała mu, że nic do niego nie czuje spowoduje na pewno coś złego. Szkoda, więc, że nie pomyślała o konsekwencjach... Robi się coraz ciekawiej. Wiem, że w następnym się już pogodzą - nie może być inaczej!
OdpowiedzUsuńA, więc z niecierpliwością czekam na kolejne tłumaczenie :3
[badboymeetsdevil.blogspot.com]
@swaginrackcity
no jak ona mogła! Biedny Justin :cc @luvmygrande
OdpowiedzUsuńO niee. wkurzyłam się na Sutton. -,- Jak mogła mu powiedzieć, że nic do niego nie czuje... Czekam na nn. @LoveeVampire xoxo
OdpowiedzUsuńSutton no kurde co ty zrobiłaś? zwariowałaś?! biedny Justin :c @dajmibit
OdpowiedzUsuńjak już dodasz nowy napisz na tt okej ? to mój twitter : @JulaaJulita
OdpowiedzUsuńnie rozumiem czemu ona tego nie powiedziała ? o tym SA ? bożeee ... mogła powiedzieć że nie jest gotowa na to (wiecie o co chodzi) a nie od razu że go nie kocha !
sutton, jak mogłaś tak powiedzieć, nienieneieniie i taki piękny jutton moment był, a ona t o popsuła nienienie
OdpowiedzUsuńSutton co ty zrobiłaś? przecież ona i Justin, mają być parą forever!
OdpowiedzUsuńhej, mam pytanie... gdzie mogłabym znaleźć inne tłumaczenia opowiadań tego typu, właśnie fan fiction? póki co znam jedynie to, które niesamowicie przypadło mi do gustu, dangera i million dollar baby. chciałabym znaleźć takich tłumaczeń więcej, gdyż ciągle mi mało rozdziałów, a oczekiwanie jest katorgą! :D jeśli wiesz gdzie mogłabym je znaleźć albo jeśli sama znasz jakieś i mogłabyś mi polecić, byłabym niesamowicie wdzięczna.. powodzenia w dalszym tłumaczeniu, pozdrawiam! <3
OdpowiedzUsuńBoże, zabiję Sutton, przysięgam
OdpowiedzUsuń