Rozdział 31


Pobiegłam z prędkością światła z powrotem do swojego pokoju, moje kiszki się skręciły jak zobaczyłam, że na podłodze nadal leży zakrwawiony nóż. Odciski SA też powinny być na nożu, nie tylko moje, prawda? Gdybym zaniosła go na policję, może śledczym udałoby się dowiedzieć kim jest SA, a wtedy będę mogła poznać jego tożsamość i zniknie z mojego życia. Kogo ja oszukuję?
Wróciłam myślami do traumatycznego wydarzenia, którego byłam dziś świadkiem. Anonimowa postać stanęła przede mną ponownie, wszelkie poczucie paniki I zmieszania przeszło przez moje ciało. Próbowałam przejść obojętnie obok strachu i zapamiętać co się stało. Miał przy sobie drugi nóż rzeźniczy, tego byłam zdecydowanie świadoma. Jednak miał na sobie czarne, skórzane rękawiczki. Co oznacza, że jeśli oddałabym nóż policji, znaleźliby na nim jedynie moje DNA. Gdzie bym wtedy była? W zamknięciu. Prawdopodobnie do końca życia za przestępstwo, którego nie popełniłam. Czy to cały czas planował SA?
Muszę pozbyć się tego noża i muszę pozbyć się go teraz.
Starannie podniosłam go z podłogi, zignorowałam nudności w żołądku, trzymając broń zeszłam na dół po schodach. Tylko jedna osoba wie jak zrobić to prawidłowo – to osoba, której ufałam najbardziej.
-Justin?- spytałam, wchodząc cicho do kuchni. Zauważyłam, że blat był już czysty z krwi, a szum mikrofalówki, podgrzewającej jedzenie z KFC szumiał w tle, Justin odwrócił się od zlewu, by być twarzą do mnie.
-Co jest skarbie?- odpowiedział zachrypniętym głosem, przez co z roztargnieniem potarł się o klatkę piersiową. Jego oczy zjechały w dół, by skupić się na zakrwawionym nożu, który trzymałam w ręce. –Co chcesz z tym zrobić?- zawołał, szybko przechodząc przez kuchnię żeby wyrwać mi nóż.
-Muszę się tego pozbyć.- przełknęłam ślinę, czując jak moje ciało zaczyna się trząść. Teraz również odciski Justina znajdowały się na tym. Naprawdę musimy to zlikwidować, dla naszego dobra. Justin pokiwał głową, odwrócił się ode mnie i wrócił z powrotem do zlewu. Odkręcił kurek z ciepłą wodą i włożył pod nią nóż, krew zaczęła ściekać po jego srebrnym ostrzu.
-Umyję go, a później go wyrzucimy. Masz jakieś gumowe rękawiczki?- przechylił lekko głowę, nadal czyszcząc nóż. Szybko podbiegłam do szafy i wyjęłam z niej dwie pary białych rękawiczek. Normalnie wujek Dom używa ich do gotowania, a czasem do surowego mięsa. Ponieważ wujek Dom nie gotował od wieków, coś mi podpowiadało, że nie będą mu potrzebne. Justin wyłączył wodę, a ja podałam mu ścierkę by osuszył ręce. Po tym jak jego ręce były suche, wziął parę rękawiczek, wciągnął je na dłonie i wziął plastikową torbę w swoje długie palce. Fachowy chwycił nóż, wsadził do go worka i zawinął w nim broń.
-Wyrzucę to wieczorem.- oznajmił, sięgając po swoją skórzaną kurtkę  by zawinąć w niej torbę. Kiedy rzucił nią na stołek, mikrofalówka zapiszczała, informując że jedzenie z KFC zostało podgrzane.
Kiedy rozłożyliśmy jedzenie na talerzach, drzwi frontowe otworzyły się, po czym zostały zamknięte, a przestrzeń wypełnił chichot mojej siostry.
-Nate przestań!- żartobliwie odepchnęła go, wchodząc do kuchni. Weszła do kuchni, tuż za nią Nate, jej oczy rozszerzyły się z podniecenia.
-KFC? Myślę że powinniście…- urwała, sięgając po kawałek kurczaka z mojego talerza. Uderzyłam ją w nadgarstek, odciągając ją od talerza.
-Sutton nie bądź samolubna!- Alex jęknęła, krzyżując ręce na piersi. Nate zaśmiał się kiedy on i Justin pokiwali głowami.
-Zamówić pizzę czy coś?- zasugerował Nate, wyciągając swój telefon. Twarz Alex nagle się rozpromieniła, kiedy usiadła naprzeciwko mnie i Justina.
-Okej skarbie, zamów coś.- uśmiechnęła się, ponownie kierując swój rozentuzjazmowany wzrok na nas obu.
-Więc, co robiliście?- uniosła brew, puszczając mi bezczelnie oczko. Dokładnie wiedziałam co sugeruje. To całe odnoszenie się do seksu staje się irytujące, zwłaszcza, kiedy wydaje mi się że Justin nie chce mnie dotykać w tym sensie.
-Nic, właśnie przyszliśmy - ugryzłam kawałek swojego kurczaka i zaczęłam go cicho przeżuwać. Alex wywróciła oczami na znak, że nie wierzy w słowa, które właśnie wyszły mi z ust.
-Nic? Dobrze…więc innymi słowy skakaliście po sobie nawzajem?- dodała, uśmiechając się do Justina. Justin oblizał usta,  odkładając swój kawałek kurczaka.
-Alex, myślę, że powinnaś przestać wkręcać swoją siostrę.- potarł moje ramie, powodując, że się zarumieniłam.
-Okej…myślę, że musiało być dość gorąco dziś w sypialni. Wygląda tak, jakby używała na tobie biczy.- wskazała bandaż na ramieniu Justina. Kąciki ust Justina podeszły lekko do góry, kiedy próbował powstrzymać się od śmiania. Mnie w ogóle to nie bawiło. Po raz kolejny moja siostra mnie upokarza.
-Alex po prostu się kurwa zamknij.- wyrzuciłam z siebie z irytacją, popychając swój pełny talerz w jej stronę.- Wiesz co? Bierz sobie tego pieprzonego kurczaka, szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to.- wstałam gwałtownie i wyszłam z kuchni do salonu. Oparłam się mocno o skórzaną kanapę i założyłam ręce na piersi.
-…twoja siostra dużo ostatnio przeszła, jest po prostu zestresowana.- usłyszałam bełkoczący głos Justina z kuchni.
-Nieważne, jest po prostu strasznie kapryśną suką. To był tylko żart, Jezu.- Alex głośno zawołała by zwrócić moją uwagę.
Nie Alex, myślę, że to ty nią jesteś.
Nie zwracając uwagi na ich rozmowę, włączyłam telewizor a wiadomości pojawiły się na płaskim ekranie. Ten sam nagłówek pokazywany był na dole ekranu mówiący o dźgnięciu nożem, ucieczce i Loli.
“…Ofiara walczy o życie w Jade’s Hospital, jej oprawca nadal nie jest nikomu znany” Poinformował reporter, udało mi się trafić akurat na koniec informacji.
-Sutton, ona tak nie uważa, wiesz o tym, prawda?- Justin westchnął, siadając obok mnie. Pokręciłam wolno głową, koncentrując się bardziej na pogodzie, niż na tym co mówił. Owinął ręce wokół mnie i przyciągnął mnie na swoje kolana.
-Nie ignoruj mnie.- domagał się, przyciskając policzek do mojego.
-Muszę jechać do szpitala.- wypaliłam w odpowiedzi, odciągając swoją twarz od jego. Wyraz twarzy Justina zmienił się z zaskoczonego na rozgniewany, aby przejść na zmieszany, kiedy na mnie spojrzał.
-Nie zobaczysz Loli, przez to znów będziesz ofiarą.
-Zapewniam cię, że jestem. A jeśli nie chcesz iść ze mną, to świetnie.- warknęłam, odpychając się od jego kolan tak, bym mogła wstać.
-Nie chcę żebyś zbliżała się do tej suki!
-Przestań Justin, co ona może mi zrobić? Udusi mnie, kiedy jest podłączona do urządzenia podtrzymującego życie?- krzyknęłam sarkastycznie. Nie miałam pojęcia dlaczego całą swoją złość wyładowywałam na Justinie, on nie zrobił nic złego, tylko się o mnie troszczy. Byłam tego świadoma. Mimo to wciąż się kłóciliśmy.
-Nigdy nie żartuj sobie z takich rzeczy Sutton!- jego zirytowany głos zawołał za mną, kiedy weszłam na korytarz.
-Wszystko ok?- Nate pojawił się w drzwiach, jego twarz odzwierciedlała poczucie troski.
-Wszystko spoko.- uśmiechnęłam się ironicznie, Justin chwycił moją rękę i przyciągnął mnie do siebie.
-Nate, możemy mieć trochę prywatności?- Justin poprosił grzecznie. Nate pokiwał głową, zamykając za sobą drzwi kuchni. –Co w ciebie wstąpiło?- Justin syknął, jego ciepły, miętowy oddech rozwiał się na mojej twarzy.
-Nie wiem.- szepnęłam, czując jak złość ze mnie uchodzi. Justin westchnął, przyciągając mnie od mocnego uścisku. Schowałam twarz w jego koszulce, owijając ręce wokół jego szyji.- Co się ze mną dzieje?
-Nic Sutton. Jesteś całkowicie w porządku, musisz tylko spróbować i zostać przy zdrowych zmysłach.
-Jak mam zostać przy zdrowych zmysłach, kiedy mój świat się dosłownie rozpada?
-Wiem kochanie, wiem.
-Proszę pozwól mi jechać do szpitala. To jedyny sposób, żebym dziś spała spokojnie.- zacisnęłam powieki, modląc się, żeby pozwolił mi jechać. To nie było tak, że bardzo chciałam zobaczyć się z Lolą, jednak czułam się winna przez to, że ciągle myślałam iż ona jest SA. Może będę mieć szczęście i się obudzi, a wtedy powie mi kto pchnął ją nożem.
Wziął głęboki wdech, odsunął się i przechylił mój podbródek tak, abym mogła spojrzeć mu w oczy.
-Jeśli tego chcesz.
-Chcę.
-Wezmę nóż i możemy iść. – skinął głową, całując mnie delikatnie w usta, zanim poszedł do kuchni. Uśmiechnęłam się triumfalnie, w końcu przekonałam Justina by zrobił coś co po mojemu.
_____

Podczas jazdy do szpitala w samochodzie panowała cisza, czułam jak moje serce obija się o klatkę piersiową. Skórzana kurtka Justina leżała na tylnym siedzeniu, nie sprawiając wrażenia, że pod nią kryje się narzędzie zbrodni. Żadne z nas się nie odzywało. Nie jechaliśmy do szpitala tylko po to by zobaczyć Lolę, również po to by dowiedzieć się kto nas wrabia w przestępstwo, za które możemy iść do więzienia...wszystko stało się jednej nocy.
Justin zaparkował samochód przed wejściem, lęk praktycznie z nas eksplodował. Kiedy przygotowałam się trochę, wyszłam i zamknęłam drzwi z samochodu, Justin zamknął je z lekkim trzaskiem. Chwycił moją drżącą rękę i pocałował mnie w policzek, prowadząc do szpitala.
-Mogę w czymś pomóc?- głos kobiety w średnim wieku rozbrzmiał zza biurka recepcji. Miała cholernie piżdżącą czerwoną szminkę, musiałam kilka razy zamrugać, by móc znów normalnie widzieć.
-Uh tak, nie wie pani czy Lola Smith może przyjmować gości?- spytał Justin, opierając się o biurko.
-Tak, ale niestety czas odwiedzin się skończył kochanie. Wróć jutro.
-Więc może mogłaby pani przedłużyć trochę czas odwiedzin?- zaoferował Justin, przesuwając po biurku dwudziestodolarowy banknot. Oczy kobiety rozświetliły się natychmiast, łapczywie chwyciła banknot.
-Dołóż do czterdziestu i mamy umowę.
Justin ponownie przejechał dwudziestką po biurku, kobieta wzięła go chytrze od niego.
-Lola Smith jest na czwartym piętrze, na oddziale intensywnej terapii. Macie godzinę. – podała nam przepustki dla odwiedzających do powiedzenia na szyi i uśmiechnęła się do nas obojga. – Miłego dnia.
Tobie też chciwa pani, tobie też.
-Nie mogę uwierzyć, że zapłaciłeś jej, aby dała nam godzinę odwiedzin.- krzyknęłam, kiedy staliśmy w pustej windzie.
-To był jedyny sposób abyśmy weszli. Sutton wyluzuj, ok.? – wymamrotał, ściskając moją dłoń.
Usłyszeliśmy “ding” kiedy winda zatrzymała się na 4 piętrze. Wzięłam głęboki oddech, weszłam na korytarz, zapach wybielacza uderzył w moje nozdrza. Zaczęłam iść powoli korytarzem, zaglądając do różnych sal, starając się wypatrzeć Lolę.
-Przepraszam?- Justin oparł lekko rękę na ramieniu pielęgniarki. Odwróciła wzrok, a jej oczy rozszerzyły się, kiedy zobaczyła Justina, na jej policzki wdarł się lekki rumieniec.
-Tak przystojniaku, co mogę dla ciebie zrobić?- przesadziła, poprawiła swój biały strój pielęgniarki.
-Zastanawiałem się, czy nie wiesz w jakiej sali leży Lola Smith?
-Oh Lola… tak wiem gdzie ona jest.- dziewczyna skinęła głową, chichocząc do Justina.- Mogę ci powiedzieć…jeśli ty będziesz w stanie pomóc mi w czymś.- dziewczyna położyła rękę na swojej piersi, rozszerzając lekko swój kołnierzyk, tak aby skóra jej piersi była widoczna.
Justin odchrząknął niepewnie, robiąc krok w tył.
-Przepraszam?- podniosłam głos, wychodząc przed Justina.- Hej, tak jestem jego dziewczyną. Teraz mogłabyś zając się swoją pracą i powiedzieć nam gdzie jest Lola…dziękuję.
-Pierwsze drzwi po lewej, sala 101.- głos pielęgniarki zrobił się gorzki, zmrużyla na mnie oczy.
-Dziękuję.- uśmiechnęłam się, patrząc na nią, chwyciłam Justina i pociągnęłam go za sobą. Kiedy wyszliśmy za róg, Justin zaśmiał mi się do ucha.
-Co jest takie śmieszne?
-Nic. Cholernie podniecasz kiedy jesteś zazdrosna.
-Zamknij się!- trąciłam go w brzuch, tłumiąc śmiech. Ochota na śmiech szybko odeszła, kiedy podeszliśmy do drzwi, na których był wielki napis 101. Zatrzymałam się przed drzwiami, przełykając ciężko ślinę.
-Chcesz żebym poszedł z tobą?- szepnął mi do ucha, owijając ręce wokół mojej talii.
-Nie, chcę zrobić to sama.- pociągnęłam nosem, przyciskając swój policzek do jego głowy.- Spotkamy się na zewnątrz przy automatach czy coś.- wskazałam na automaty przy siedzeniach po drugiej stronie korytarza.
-Bądź bezpieczna.- pocałował mnie w policzek, odchodząc w głąb korytarza. Kiedy Justin zniknął za rogiem, ogarnęła mnie panika. Tak jakby razem z nim odeszło moje życie, zostało odłączone od ciała i stało tutaj.
Sutton, dorośnij trochę.
Szarpnęłam za klamkę, otwierając drzwi, weszłam do oświetlonego pokoju. To była Lola, jej ciało leżało na nieskazitelnie białym szpitalnym łóżku, na całym ciele miała szycia. Jej klatka piersiowa unosiła się w górę i w dół, na znak, że wciąż oddycha, a aparat monitorujący pracę serca piszczał cicho w tle. Usiadłam na brzegu jej łóżka, zerkałam na Lolę. Patrzenie na Lolę będącą w takim stanie bolało. Mimo, że razem z Liamem posłali mnie do piekła, tym samym uratowała mi życie. Jeśli nie zdradziłaby mnie z moim byłym chłopakiem, nie dostrzegłabym tego, że umawiam się z mordercą.
Moja drżąca ręka sięgnęła jej i delikatnie ją pogłaskała.
-Proszę Lola, obudź się.- błagałam, wzdychając do siebie.- Muszę wiedzieć kto ci to zrobił. Muszę zrozumieć dlaczego.
-Jeśli się obudzisz, obiecuję zrobić ci makijaż!- dodałam wesoło, wracając myślami kilka lat wstecz. Robiłyśmy dziewczęcą imprezę piżamową tylko dla nas dwóch, postanowiłyśmy ukraść mojej mamie kilka kosmetyków. Lola miała pomysł na to by zrobić sobie nawzajem makijaż z zamkniętymi oczami. Skończyło się na tym, że obie wyglądałyśmy jak małe klany do końca wieczora.
Im więcej do niej mówiłam, tym bardziej zaczynałam się poddawać. Nie było mowy o tym by obudziła się i była świadoma; straciła za dużo krwi. Wstałam, czując się bardziej bezużyteczna niż kiedykolwiek wcześniej. Ruszyłam do wyjścia, odwracając się by ostatni raz spojrzeć na Lolę.
-Zdrowiej szybko, potrzebuję cię dziwko.- szepnęłam, uśmiechając się do siebie. Delikatnie zamykając drzwi za sobą, zauważyłam pielęgniarkę idącą w stronę automatów.
-Hej!- zawołałam, biegnąc przez korytarz by ją dogonić.
-Tak skarbie?- odwróciła się, uśmiechając się do mnie miło.
-Czy ma pani jakieś informacje na temat tego, kiedy Lola Smith mogłaby się wybudzić?
-Ah Lola Smith? Tak. Trudno powiedzieć.
-Dlaczego?
-Niestety, straciła znaczną ilość krwi, co sprawia, że jej śpiączka może trwać dłużej niż innych. Jesteś przyjaciółką?
-Można tak powiedzieć.
-Jeśli nie jesteś z rodziny, nie mogę podać ci wszystkich szczegółów z jej raportu medycznego. Widząc, że jesteś przyjaciółką, mogę poinformować cię o tym, że może nie odzyskać pełnego zdrowia. Będziemy monitorować jej życie przez noc, miejmy nadzieję, że będziemy mogli odłączyć ją od maszyny w ciągu najbliższych 12 godzin.
-Co się stanie, jeśli się jej nie poprawi?
Lola nie może umrzeć. Po prostu nie może.
-Dziękuję za informacje.- udało mi się wymusić lekki uśmiech, idąc dalej korytarzem. Kiedy wyszłam za róg, Justin siedział pijąc kawę z tą zdzirowatą pielęgniarką, którą spotkaliśmy wcześniej, śliniła się do niego tak, że praktycznie kapało jej na kolana.
-Więc, co się stało z twoją ręką?- flirtowała swoim piskliwym głosem, dotykając zabandażowanej ręki Justina.
-Nic takiego.- Justin spojrzał mi w oczy, odkładając kawę na stolik. Ignorując całkowicie tą dziwkę, podszedł do mnie, przygryzając wargę.
-Wszystko dobrze skarbie?- wymamrotał, podnosząc moją rękę i całując ją delikatnie.- Bez zmian?
-Pielęgniarka powiedziała mi, że w zasadzie może ona umrzeć w ciągu następnych 12 godzin.
-Z mojego doświadczenia, szanse na to by się tak stało są bardziej niż prawdopodobne. – Zdzirowata pielęgniarka znów przerwała podchodząc do nas.
-Wiesz co? Jedyne doświadczenie jakie masz to rozszerzanie swoich nóg.- splunęłam, a ona zmrużyła na mnie oczy.
-Posłuchaj mnie szpetna kurwo…- zaczęła podnosić głos, jednak Justin jej przerwał, odciągając mnie na bok.
-Nie nazywaj tak mojej dziewczyny.- zacisnął zęby, mocno mnie do siebie przyciskając.
-To ona zaczęła…
-Więc ja to kończę. A teraz zjeżdżaj mi z oczu, zanim zrobię coś, czego będę żałował.- zagroził, powodując, że szybko poszła w przeciwnym kierunku.
Zanim mogłam się odwrócić I mu podziękować, odgłos stóp obiegł korytarz, z którego nie dawno wyszłam.
-Nie oddycha!- jeden z lekarzy krzyknął, bawiąc się PDA.
Czekaj, kto nie oddycha? Dlaczego oni wszyscy biegną do pokoju Loli. Nie…
Bez wahania pobiegłam korytarzem, przybywając tam tuż po lekarzach. Wszyscy byli ustawieni przy łóżku Loli, próbując ją reanimować.
-Nie ma sensu.- jeden z lekarzy pokręcił głową do pielęgniarki.- Odeszła.
Odeszła.
Słowa obiły mi się echem w głowie, kiedy upadłam na kolana, na podłogę.
-Niech ktoś ją stąd zabierze!- lekarz wskazał na mnie, nie przejęłam się tym do kogo te słowa były kierowane, moje serce rozerwało się na części. Cisza dzwoniła mi w uszach, poczułam jak ktoś podnosi mnie z podłogi.
-Nie!- krzyknęłam w proteście, szarpiąc się z uścisku osoby, która mnie trzymała i kopiąc ją mocno.
-Sutton przestań, odpuść.- wściekły głos Justina odbił mi się w głowie, kiedy wyciągał mnie z pokoju. Walczyłam z jego uściskiem, wbiegając z powrotem do sali.
-Jak zginęła?- zapytałam bez tchu, Justin pociągnął mnie do siebie i znów zaczął wyciągać z pokoju.
-Urządzenie podtrzymujące jej życie musiało być uszkodzone.- pielęgniarka odwróciła swój zdezorientowany wzrok na czarny, przerwany kabel leżący na podłodze. Poczułam jak wszystkie moje kończyny robią się wiotkie, Justin wyciągnął mnie na korytarz.
Ding!
Walcząc ze łzami sięgnęłam po telefon, aby wyświetlić wiadomość, którą dostałam.

* * *
Spodziewaliście się tego, że Lola umrze? Bo ja nie. Sutton to dobra przyjaciółka, mimo tego co Lola jej zrobiła, ta bardzo przejęła się jej śmiercią...

Jeśli chcecie być informowani podawajcie w komentarzu, na twitterze lub asku swoje nicki do twittera : )

Followujcie polskie konto Justina z SA: @SA_JustinPL i Sutton: @SA_SuttonPL

Follow me na twitterze: @SwaggaBiebah

Zapraszam na TEGO bloga. 

Pytania: ask.fm/swagja

84 komentarze:

  1. OOOO boże! Przecież to jebane SA nie może jej wrobic! No weźcie KURWA jebany sa.Justin go lub ja zabije na bankkkkk

    OdpowiedzUsuń
  2. o nie. teraz zwalą wszystko na Sutton :O
    dodawaj kolejny rozdział, szyybko ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Sądze to samo co ty. Sutton jest świetną przyjaciółką,pomimo tego co Lola jej zrobiła. Nie spodziewałam się, że ona umrze.. Jesteem tak cholernie ciekawa co jest zawarte w tym SMS

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne *_____* asefgtdxxgurwhgr @babyyoureshit informuj <33

    OdpowiedzUsuń
  5. FOLLOWUJCIE TAKŻE POLSKIE KONTO HOLLIE : @SA_HolliePL !

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG !!! G E N I A L N E !!!
    Dodaj nn jak najszybciej, czekam :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezu, tak mi szkoda Sutton.. Co ona teraz musi przeżywać :c

    OdpowiedzUsuń
  8. zajebista część :o <3

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebista część :o <3

    OdpowiedzUsuń
  10. SA to taka suka. Nienawidzę jego/jej. Chcę więcej. <33

    OdpowiedzUsuń
  11. fiddigio to znaczy ze SA była a w tej sali razem z nia khfjsjhf;h

    OdpowiedzUsuń
  12. Jezu...jezu...jezu... <3
    przecież nie mogą wrobić Sutton i Justina...
    Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jezu...jezu...jezu... <3
    przecież nie mogą wrobić Sutton i Justina...
    Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Kto jest tym cholernym SA ??? Nie lubilam Loli ale szkoda ze umarla.. tak moze chociaz by pomogla Sutton.

    OdpowiedzUsuń
  15. cholera ! co się dalej wydarzy.... czekam :)

    mogłabyś mnie informować?

    @wiosennaa

    OdpowiedzUsuń
  16. *_* mogłabyś mnie informować o rozdziałach? @KamilaLovesJB ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. coś czuję, że wrobią ją w śmierć Loli ;/ przecież ostatnia tam była.. czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  18. hej świetny rozdział. Czekam na nexta i zapraszam do mnie i do Justyny. Blog jest o TW http://changedmyworldnathansykes.blogspot.com/ mam nadzieje że wpadniesz i dasz koma.

    OdpowiedzUsuń
  19. O nie wierze :o omg agahzbaahzvhs

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojejku ... Sutton to dobra przyjaciólka :)
    Genialny rozdział czekam na kolejny .
    Mogę byc informowana ? Twitter : @soognii , ask: Gabu27

    OdpowiedzUsuń
  21. OMG !!! Kocham to !!
    Dziękuję że to tłumaczysz ! ; *

    OdpowiedzUsuń
  22. wciągający i pełen akcji, takie pewnie będą się jeszcze pojawiać, gdy Sutton dowie się w końcu, kto ją prześladuje.
    czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  23. Sutton jest taka kochana. *-* dalej nie dociera do mnie to, że Lola nie żyje. :o I jeszcze ta pielęgniarka xd. Czekam na kolejny. :')

    OdpowiedzUsuń
  24. Ooo w dupę!:O

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocham tyego bloga.:D
    Przypomina mi mój ulubiony serial-PLL
    Chcę być informowana o kolejnym rozdziale.:D
    @OMB_OMJ

    OdpowiedzUsuń
  26. cudowne :) Justin jest taki kochany, jeju
    a i tak w ogole to super tlumaczenie!

    OdpowiedzUsuń
  27. Wow, kabel przeciął ktoś. Celowo sprawił aby Lola umarła. ale jedno wielkie wow o.o @Bieebsss

    OdpowiedzUsuń
  28. Little_xHeart a rodział boski *O*

    OdpowiedzUsuń
  29. ja pierdole. sa jest coraz bardziej przerażające i jest coraz bliżej i bliżej. i sutton jest naprawdę cudowną przyjaciółką i kochaną osobą. mimo tego wszystkiego co zrobiła jej lola ona przejęła się jej śmiercią. i to jak. czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  30. omgg fdyhcff

    @polly325

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudowny rozdział ! ♥
    Kocham to opowiadanie !♥
    Czekam na następny ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. ja myślę, że to SA zniszczyło to urządzenie .. wydaje mi się że to Liam lub Nick .. ta wiadomość raczej też będzie od SA ..

    OdpowiedzUsuń
  33. boje się co moze byc dalej ale jesten ciekawa ;3
    bardzo prosze o informowanie mnie o nowych rozdziałach ! dziękuje ! c;
    @OluuuSska27

    OdpowiedzUsuń
  34. adxhfbjfvh nie mogę dojść do siebie. prosze cię informuj mnie o nowych rozdzialach. @EachDayIsDrive

    OdpowiedzUsuń
  35. Boskie, a to jak Justin bronił Sutton było słodkie *-* // @yo_shawties byłam @lovatodream_ i chciałabym być informowana ;**

    OdpowiedzUsuń
  36. omg... ;o myślałam że Lola z tego wyjdzie, najwidoczniej się pomyliłam ;c ciągle się zastanawiam kto może być SA... myślę, że to może być Liam :D ale zobaczymy w kolejnych rozdziałach! czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :3
    @demetriabeats x

    OdpowiedzUsuń
  37. Kurde, boję się... @ola_beliebers

    OdpowiedzUsuń
  38. to jest cudne, czekam na kolejny :) xx proszę informuj mnie o kolejnych @caandix3 <3

    OdpowiedzUsuń
  39. Kocham ten rozdział <3
    I chcialabym byc informowana na tt ----> @HazzaGiirl ;3

    OdpowiedzUsuń
  40. Jutton <3333333
    kurde, KTO JEST SA?!
    informuj mnie proszę :) @im15bitch

    OdpowiedzUsuń
  41. O MOJ BOZE. jezu ten jebany sa nie moze jej wrobic no, z reszta nie bylo na tym kablu jej odciskow palcow wiec . Ksjgskagsshs i mimo , ze Lola zrobila jej takie swinstwo to ona tak sie tym przejela , jeju .....
    swietny rozdzial. czekam na kolejny <3

    @shawtyJustina

    OdpowiedzUsuń
  42. awww *.* Jutton <3
    nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. buziaki <3

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  43. pieprzony SA zabil Lole...
    niech oni go w koncu rozpoznaja!
    ughh nie moge sie doczekac nastepnego ;>

    OdpowiedzUsuń
  44. no nie. to pewnie ten SA odłączył te kable albo coś. a że tylko Sutton tam była wtedy to pewnie i tak ją wrobi. ale nie mogą jej zamknąć. nie. to nie może sie skończyć tak, że SA pozostanie na wolności i nikt nie będzie wiedział kto to, Justin zostanie sam, a Sutton będzie w więzieniu :c to nie może tak być, no.... :c
    czekam na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń
  45. ahh,nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D
    @ilykidraauhl

    OdpowiedzUsuń
  46. OMG!! Ona teraz będzie podejrzana bo dopiero co wyszła z sali. Biedna Sutton.
    Ta cała Alex mnie czasami tak irytuje że mam ochotę rzucić laptopem o ścianę xd.
    @dangerous_696

    OdpowiedzUsuń
  47. Płacze , jak to czytam <3 ; *

    OdpowiedzUsuń
  48. O to Sutton będzie miała przesrane :c Kurdee : x
    Głupi SA ... wgl tak strasznie jestem ciekawa kto to jest : o

    OdpowiedzUsuń
  49. wszystko się chrzani ale nadal jest nweioweotwrtwr
    wiem że znowu piszę to samo ale brak mi słów xd
    po prostu kocham <3
    tłumaczenie cudowne. tyle
    @kidrauhlismygod

    OdpowiedzUsuń
  50. Dziękuje za polecenie mojego tłumaczenia! :) czytam SA od początku. *.*

    OdpowiedzUsuń
  51. Kocham cię za to że to tłumaczysz <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  52. asgadhshahahdahds
    kooocham *__*
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  53. mogłabyś informować mnie o nowych na @luvmyjdb? z góry dziękuje :))

    OdpowiedzUsuń
  54. Tego się nie spodziewałam . To jest cudowne, uwielbiam to, ciekawa jestem co teraz dalej będzie
    Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  55. Świetne <3
    Czekam na następny *__*

    OdpowiedzUsuń
  56. Wow czyli to musialo SA przerwac kabel...niezle jestem mega ciekawa co dalej <3 @ewelina9757

    OdpowiedzUsuń
  57. na 100% SA przerwał ten kabel -.-
    Denerwuje mnie juz Alex sigh.
    Mogłabyś mnie informować o rozziałach ? @UMakeMeLaugh69 ( http://trublemaker.blog.onet.pl/ )

    OdpowiedzUsuń
  58. Boże boże. Od wczoraj czytam i naczytałam się na większości lekcjach. Czekam na kolejne rozdziały <3 Możesz mnie poinformować? Mój twitter to ---> @papaola_bieber. (Follow me) :))

    OdpowiedzUsuń
  59. A co jeśli władzą Sutton do więzienia ? Kocham tego bloga ale coraz bardzej zaczyna mnie on przerażać

    OdpowiedzUsuń
  60. Nadal myślę, że to czterooki jest SA. xd

    OdpowiedzUsuń
  61. Chce byc informowana @DomiBelieber18

    OdpowiedzUsuń
  62. co za rozdział <3
    zapraszam do mnie ;D również blog o Justinku <3 im-the-one-you-want.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  63. W sumie to ciężko mi jest zrozumieć to że pomimo tego co zrobiła jej Lola ona przyszła martwiąc się o jej zdrowie. To tak jakby ktoś splunął jej w twarz a ona udawała, ze deszcz pada. Nawet pomimo upływu czasu. No ale.

    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  64. ASDERFVBHJKLO*.*
    @_fidelidad

    OdpowiedzUsuń
  65. kocham to tłumaczenie <3


    mogłabyś mnie informować? tt : @ImDangersGirl

    OdpowiedzUsuń
  66. jeju! jaki rozdział! <3 już się nie mogę doczekać kolejnego :)

    { @saaalvame }

    OdpowiedzUsuń
  67. Omgaaash, przepraszam, że nie komentowałam, ale po prostu na tt nie wchodziłam.. Rozdział cudowny, jak i cudownie przetłumaczony. Już nie mogę się doczkeać następnego<3
    @nastiily

    OdpowiedzUsuń
  68. Kurwa jak się wciągnęłam. to jest genialne , serio *.* Czekam na nowy rozdział ... Jestem ciekawa co pisze w SMS-ie . Kocham twojego bloga // Pozdrawiam siostry i braci ( beliebers ) ♥

    OdpowiedzUsuń
  69. Nie spodziewałam się tego ... Ale rozdział jest boski, kocham tego bloga i ciebie <3 Jestem ciekawa co będzie dalej ... Czekam na następny <3 /@Take_Me_Home_69

    OdpowiedzUsuń
  70. To opowiadanie z lekka mnie przeraża... Cóż mogę powiedzieć to był mega! Nie mogę się doczekac na następny rozdział... Czuję się jakbym czytała jakiś horror! Wow *.*

    OdpowiedzUsuń
  71. świetne kocham <333 jeju jak ja to kocham, serio ;* to jest genialne. Justin jest taki mrhmmmm chce takiego ;p

    OdpowiedzUsuń
  72. Ciekawe co to za SMS?
    Już chcę kolejny rozdział asdfghjfvgbhnjmkghjk *____________________-*

    + zapraszam do mnie ^^ dopiero zaczynam tlumaczenie-changed.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  73. Boże! Boże! Boże! ~ @swaggieSMILEE

    OdpowiedzUsuń
  74. szkoda, że lola nie żyje :c
    sutton jest prawdziwą przyjaciółką!
    teraz się nie dowie niczego ;/
    CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ <3 będzie dzisiaj?

    OdpowiedzUsuń
  75. Kiedy nowy rozdział? :D Już nie mogę się doczekać !!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  76. Ciekawy, zajebisty, dobry, świetny, zarąbisty, cudowny...hmm...mogłabym tak wymieniać, ale trochę by mi zeszło...Czekam na następny :) Zapraszam do mnie ----> http://lovehatefriendshipfame.blogspot.com/


    @ania95_official

    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  77. Nie spodziewałam się ze mogła umrzeć.. ale kto mógł wejść do jej pokoju? oifdsuhgjrw @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  78. kiedy następny rozdział? ;* proszę, dodaj jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń