Tego
wieczoru siedziałam przy stole, kręcąc widelcem w sałatce, którą
przygotował wujek Dom, wraz z ożywioną rozmową do której doszło
przy stole. Mój tata uderzył w stół, na wpół śmiejąc się z
tego co powiedział wujek Dom, na wpół dławiąc się pokrojonymi
pomidorami. Moja mama i Alex również brały udział w głębokiej
osobie, usłyszałam, że tematem był Nate. Ja jednak, w ogóle nie
miałam ochoty rozmawiać. Napięcie między moim tatą, a Justinem
nadal mnie dręczyła, ich mimika nadal siedziała mi w głowie. Nie
rozumiałam dlaczego Justin był tak zły na mojego ojca, przecież
nawet nigdy wcześniej się nie spotkali. Prawda?
-Sutton,
jaki jest chłopak Alex?- moja matka wyrwała mnie z zamyśleń,
przywracając mnie do rzeczywistości.
Odchrząknęłam
zanim zaczęłam mówić, mrugając kilka razy.
-Nate?
Jest świetny, naprawdę miły chłopak.- powiedziałam delikatnie,
puszczając szybko oczko do Alex.
-Tak
i powinien być ty za minut, pomyślałam, że możecie się z nim
zobaczyć, skoro poznalicie Justina, możecie poznać też Nate.-
Alex zasugerowała z lekkim wzruszeniem ramion, kiedy wkładała
trochę sałaty do ust.
-Chciałabym,
jestem pewna, że jest świetny. Co sądzisz Gary?- moja matka
rozpromieniła się do niego, odciągając tatę i wujka D od ich
„zabawnej” rozmowy.
-O
czym?- ojciec spytał niewinnie, wycierając usta w serwetkę.
-Alex
też zaprosiła swojego chłopaka, nie tylko zobaczymy kogo trzyma za
rękę Sutton ale poznamy też Nate.
-Jak
dla mnie brzmi nieźle.- tata ziewnął, odkładając widelec i nóż
na swoim pustym talerzu, kiedy wszyscy przy stole nadal kontynuowali
jedzenie swoich posiłków. Zapomniałam, że mój tata ma talent w
jedzeniu jak koń i pożera jedzenie w rekordowym czasie. To wyjaśnia
jego brzuch piwosza.
-Gaz,
nie wiem jak do cholery udało ci się to tak szybko zjeść.- wujek
Dom zachichotał, chrupiąc grzankę, kiedy spojrzał na brzuch
mojego ojca.
-Wiesz
co się mówi Dom, zamiast zamawiać sześciopak, Gary zamówił
pełną beczkę!- moja mama zaśmiała się do siebie, zerkając na
Alex, kiedy ta się do niej dołączyła. Oh Boże, moja wróciła ze
swoimi cholernie kiepskimi kawałami.
Kiedy
wszyscy kontynuowali śmianie się, ktoś zadzwonił do drzwi, echo
poniosło dźwięk po korytarzu. Natychmiast wstałam, niemal
przewracając swoją szklankę z wodą przez mój pośpiech by odejść
od stołu.
-Uważaj
Sutton, potrzebujesz się uspokoić!!- zawołała moja mama,
marszcząc na mnie brwi z dezaprobatą. Wymamrotałam małe
przeprosiny, zanim ruszyłam na korytarz, w kierunku drzwi
wejściowych. Moje przypuszczenia były słuszne, kiedy je
otworzyłam, Nate stał ze swoim snapbackiem, stukając w telefon.
-Hej!-
uśmiechnął się, kiedy przesunęłam mu się z drogi by był w
stanie wejść do domu. -Alex mnie zaprosiła, mam nadzieję że to w
porządku dla ciebie.- wymamrotał, przygryzając wargę, kiedy
zdejmował buty.
-Dlaczego
miałoby być nie w porządku? Nie bądź głupi, zawsze jesteś mile
widziany. -pokręciłam głową, oblizując wargi, kiedy jego
zmartwiony wzrok zaczął znikać.
-Pomyślałem,
że po wypadku nie będziesz chciała mieć ze mną nic wspólnego.
Chodzi o to, że to moja wina, że wpadliśmy do jeziora... mogłem
nas zabić-
-Nate!-
przyciągnęłam go do przyjaznego uścisku, szybko go puszczając
zanim kontynuowałam.- spójrz, to nie twoja wina, nie obwiniaj
siebie za wszystko. To był wypadek, jakaś przypadkowa osoba chciała
zrobić sobie żart czy coś, to jego wina.- wyjaśniłam.
-Myślę,
że masz rację. Po prostu wziąłem to na siebie bo Justin był na
mnie strasznie wściekły, jakby wierzył, że to ja jestem temu
wszystkiemu winien.
-Czekaj,
powiedziałeś Justin?- zmarszczyłam razem brwi, czekając na
odpowiedź Nate'a.
-Tak,
on um...przyszedł do szpitala po tym jak odzyskałem przytomność i
zagroził, że obrzuci mnie gównem.- Nate zaśmiał się do siebie,
chodź mogę powiedzieć, że w rzeczywistości nie było mu do
śmiechu. Był przerażony. -Ale wiesz, był bardzo zdenerwowany
kiedy ty się nie obudziłaś. Był w totalnej rozsypce. Jestem
pewien, że to było tylko na chwilę.
-Groził
ci? Kiedy byłam nieprzytomna?
-Tak,
ale nie ważne. Wiesz, że mógłby za ciebie umrzeć. Zupełnie
rozumiem. Ja siedziałem za kierownicą.
-To
nie jest pretekst by na ciebie najeżdżać. Przepraszam, porozmawiam
z nim.
-Sutton,
nie musisz-
-Porozmawiam
z nim.- stwierdziłam stanowczo, idąc w stronę jadalni. -Więc,
Alex zaprosiła cię, żebyś poznał naszych rodziców, tak?-
spytałam, zagryzając swoją suchą wargę.
-Tak,
jakieś wskazówki zanim zrobię z siebie totalnego debila?
-Nie
martw się, po prostu bądź ostrożny z moim tatą... on może
trochę przestraszyć.
-Yay,
zapamiętam to.- Nate za wiwatował sarkastycznie, powodując, że
zaśmiałam się z jego nerwów.
Kierując
go do dobrze oświetlonej jadalny, gdzie moi rodzice rozszerzyli oczy
na Nate'a, który był tuż za mną. Mogłam czuć nerwy bijące od
niego, odkąd wpuściłam go do domu. Zaczęłam sprzątać swój
talerz, biorąc również półpełny talerz Alex i kładąc go na
moim.
-Miło
cię poznać. Nate, prawda?- moja mama podała mi swój talerz, tak
bym ułożyła go na innych, które już zebrałam.
-Tak,
chłopak Alex.- Nate pokiwał głową, puszczając Alex mały
uśmiech, kiedy wstała od stołu i wyciągnął rękę. Przeszłam
na drugą stronę stołu, zbierając talerz wujka Doma, a później
mojego taty.
-W
porządku Nate?- mój tata mruknął grzecznie, biorąc łyk piwa.
-Uh
tak, dziękuję panu.- dolna warga Nate'a zadrżała, kiedy znów
się uśmiechnął.
-Proszę,
mów mi Gary. Nie musi być tak formalnie. - mój tata oparł się na
krześle, promieniejąc do nich. Czy to było fair? Wcześniej mój
tata nie dał takiej możliwości Justinowi, dlaczego teraz to się
zmieniło? Skończyłam układanie talerzy i krzątałam się po
kuchni, w mojej głowie był zamęt. Zaczęłam wypełniać zlew
ciepłą wodą z płynem, wyrzucając resztki sałatki z każdego
talerza do kosza (oprócz tego od mojego ojca) i zanurzyłam je w
zlewie.
-Sutton,
ty zmywasz?- usłyszałam głos mojego taty, wchodzącego do kuchni i
trzymającego się za pierś, patrzącego się z szeroko otwartymi
oczami na mnie.
-Wiele
się zmieniło, kiedy byliście w Europie.- uśmiechnęłam się,
zaczynając myć talerze.
-Widzę...-
ojciec zaśmiał się, wyciągając kolejne piwo z lodówki.
-Dad.-
wypaliłam nagle, niemal wystraszona tym jak brzmiałam.
Potrzebowałam odpowiedzi i chciałam dostać ją teraz.
-Tak
kurczaczku?- ostry dźwięk otwieranej puszki spowodował, że
drgnęłam, powodując również, że upuściłam myjkę do talerzy
na dno zlewu.
-Co
myślisz o Justinie?- spytałam od niechcenia, krążąc ręką w
zlewie, aż znalazłam myjkę i ponownie zaczęłam myśl talerze.
Unikałam kontaktu wzrokowego, koncentrując się na tym co miałam w
rękach.
-Wydaje
się w porządku, czemu pytasz?
-Oh,
po prostu zastanawiałam się. Znaczy, wyglądałeś jakbyś go już
gdzieś, kiedyś widział.- zasugerowałam, szybko przyglądając się
jego twarzy. Wpatrywał się w dal, myślami był zupełnie gdzieś
indziej.
-Nigdy
nie widziałem tego dzieciaka w swoim życiu, aż do teraz.- mruknął,
biorąc łyk piwa.
-Cóż,
to jak... wyglądał jakby cię znał.
-Nie
mogę powiedzieć, że kiedykolwiek go widziałem, może powinnaś
spytać jego.
-Tak,
tak zrobię.- wybełkotałam, wyjmując jedno z czystych już naczyń
i odkładając je na bok do wyschnięcia. Chciałam wierzyć mojemu
tacie ale coś się nie zgadzało.
-Hej
słuchaj, czemu ja tego nie zrobię, a ty wróć na górę i
odpocznij. Przywiozłem ci Europejską czekoladę.- ojciec postawił
piwo, trącąc mnie, żebym odeszła od zlewu. Szybko wysuszyłam
ręce ręcznikiem, mrucząc dziękuję zanim poszłam na górę.
Natknęłam
się na pusty pokój, drzwi balkonowe wciąż były otwarte, bo
Justin wyszedł przez nie wcześniej. Westchnęłam do siebie i je
zamknęłam, widząc jego dżinsową kurtkę przerzuconą przez
krzesło. Wracając z powrotem do łóżka, otworzyłam MacBooka i
zaczęłam przeglądać stronę Topshopu oglądając nowe ubrania. Za
dwa tygodnie będą moje urodziny i musiałam znaleźć jakieś
ubrania, aby wydać pieniądze przeznaczone na to. Podczas
przewijania w dół działu z szortami, nowa wiadomość z iMessage
pojawiła się na ekranie.
Zobacz
co się dzieje, kiedy nie podejmujesz decyzji.- SA.
Krzywiąc
się, dwa razy kliknęłam na odnośnik, który dodany był do tej
wiadomości, Safari natychmiast otworzyło się na stronie z
lokalnymi wiadomościami.
„Joel
Finnick, 18 mieszkaniec naszego miasta, był widziany wczoraj kiedy
wychodził z domu by spotkać się z przyjaciółką. Jego rodzice
zdecydowali się zgłosić zaginięcie, jeśli ktoś ma informacje
dotyczące jego pobytu prosimy o zgłoszenie. Joel ostatni raz był
widziany w dużym, zimowym, brązowym płaszczu, w parze niechlujnych
dżinsów i luźnej, białej koszulce. Aby uzyskać więcej
informacji lub zgłosić iż widziało się poszukiwanego, wybierz
poniższy numer.”
-Nate!-
zawołałam głośno, słysząc jego i Alex na schodach.
-Co
jest siostra?- Alex spojrzała przez drzwi, nadal trzymając rękę
Nate'a.
-Myślę,
że Nate chciałby to zobaczyć.- przełknęłam ślinę, krzywiąc
się do Nate'a, kiedy ostrożnie wszedł do mojego pokoju. Podszedł
szybko, wpatrując się w ekran.
-Kurwa.-
zaklął pod nosem, przeczesując dłonią włosy.
-Co
jest?- spytała Alex, również czytając artykuł.
-Wiedziałem
że jego wczorajsze wyjście jest podejrzane. Myślałem, że po
prostu dziś wróci do domu, może on myśli, że to ucichnie.
-Co
masz na myśli? Ucichnie?- nalegałam.
-Był
okropny przez ostatnie dni, skryty czy coś. Po prostu miałem
wrażenie, kiedy wyszedł za drzwi, że nie zobaczę go więcej.-
Nate ścisnął końcówkę nosa, kiedy Alex objęła go i pocałowała
w czoło. Wyszeptała mu do ucha kojące słowa, aby go uspokoić.
-Jestem
pewna, ze policja szuka go teraz i będą mieć na niego oko.-
zapewniłam go, chodź sama miałam wątpliwości.
__
Następnego
dnia po wyjściu spod prysznica, rozwiązałam pofalowane włosy z
niechlujnego koka, wciągając na siebie wzorzyste leginsy i luźną
koszulkę. Sięgnęłam po telefon, wyciągając go z ładowarki,
napisałam kolejną wiadomość do Justina.
„Musimy
pogadać.”
Już
siódmy raz wysyłałam do niego wiadomość tego ranka, a była już
11:30. Zagryzając wargi z frustracji, rzuciłam telefon na łóżko,
uderzając się rękami w głowę. Gdzie on jest, kiedy go
potrzebuję? Co się stało z jego długimi przemówieniami na temat
trzymania mnie w bezpieczeństwie i pocieszania? Był jedynym, kto
mógł teraz wszystko polepszyć. Odetchnęłam dramatycznie,
podeszłam znów do swojego łóżka by chwycić telefon i wykręcić
jego numer przez połączenie alarmowe.
Nadal
nic.
W
tym tempie zdążyłabym pojechać do jego przyczepy i jeśli by go
tam nie było, usiadłabym i poczekała do jego powrotu, gdziekolwiek
był, co pochłonęło go tak, że nie mógł odpisać czy zadzwonić.
Właśnie
wtedy rozległo się ostre pukanie do moich drzwi.
-Wejdź.-
powiedziałam słabo, przygnębionym głosem, kiedy bezwładnie
opadłam na łóżku.
-Sutton,
wszystko w porządku?- Alex wychyliła głowę przez drzwi, z
wymalowanym na twarzy niepokojem.
-Tak,
czemu?
-Cóż,
kiedy ja i Nate szukaliśmy Joela, widzieliśmy Justina i tego
jednego kolesia, co przyjaźnił się z Liamem na dworcu kolejowym.
Miał przy sobie torbę ze wszystkim. Zastanawiałam się czy wiesz.
Nie.
Zeskoczyłam
z łóżka, chwytając swój telefon i pobiegłam w kierunku drzwi,
popychając Alex. Nie mógł mnie teraz zostawić, nie zrobi tego.
Bez powiedzenia cześć?
-Sutton
o co chodzi?- Alex krzyknęła rozpaczliwie, kiedy ja zakładałam
swoje buty i zgarnęłam kluczyki do mojego auta z szuflady przy
drzwiach.
Nie
mogłam odpowiedzieć przez walenie w mojej głowie, powtarzałam w
kółko imię Justina. Wybiegłam na zimne powietrze, odblokowując
swój samochód, naciskając przycisk i rzuciłam się na siedzenie
kierowcy. Próbowałam uruchomić silnik dwa razy, zanim silnik
ryknął ożywiony, zaczęłam nabierać prędkości jadąc drogą.
Podróż
na dworzec zazwyczaj trwała około 15 minut. Ja pokonałam ją w
niespełna 7, ze względu na swoją lekkomyślną jazdę i
przyśpieszenia jadąc skrótami. Odpinając mój pas z
charakterystycznym kliknięciem, wypadłam z samochodu, zatrzaskując
drzwi za sobą. Zablokowałam je, wpychając kluczyki do kieszeni
mojej dżinsowej koszuli, biegnąc w stronę wejścia do dworca
kolejowego. Rzuciłam się przez drzwi, rozglądając się na
wszystkie strony, aż zobaczyłam znak z napisem „Arizona”.
Dostrzegłam Justina i Nicka na końcu kolejki, gotowych dać swoje
bilety by dostać się na peron.
Bez
namysłu ruszyłam w ich kierunku, ignorując dziwne spojrzenia,
które otrzymywałam od ludzi będących na stacji, zastanawiających
się co do cholery tam robiłam. Nie obchodziło mnie to.
Przejmowałam się tylko nim. Kiedy znajdowałam się centymetry
przed nim, zszokowana twarz Justina odwróciła się, a jego
orzechowe oczy spotkały się z moimi. Uderzyłam do niego,
przyciskając go mocno do swojego ciała, dysząc ciężko, ścisnęłam
mocno powieki, czując ciemność.
-Sutton,
co... co ty tutaj robisz?- domagał się bez tchu, trzymając mnie w
mocnym uścisku za ramiona.
-Chcesz
odejść bez pożegnania.- załkałam, łzy zaczęły napływać mi
do oczu. -Na prawdę chciałeś mnie zostawić.
-Nie,
to nie tak Sutton. Posłuchaj, idź stąd i wracaj do domu. To
najlepsza rzecz dla ciebie teraz.- rozkazał, oblizując wargi, kiedy
słowa wyleciały z jego ust.
-Jest
coś, pomiędzy tobą a moim ojce, to dlatego wyjeżdżasz wcześniej,
prawda? Wiesz o czymś i nie chcesz mi powiedzieć.
-Sutton,
to skomplikowane.
-Oh
to skomplikowane? Cóż dlaczego nie pomożesz wypełnić tej pustki?
Jestem chora i zmęczona przez ciągłe bycie w tym bałaganie,
zawsze muszę dowiadywać się wszystkiego na własną rękę.- mój
głos się załamał, kiedy łzy zaczęły spływać po mojej twarzy.
-Nie
płacz skarbie, proszę.- załamana twarz Justina błagała mnie,
jego uścisk mocniej się zacisnął.
-Powiedz
mi prawdę.
-Justin
start, musimy iść...- Nick urwał gestykulując w stronę faceta od
biletów.
-Daj
mi sekundę.- Justin skrzywił się, odwracając załzawiony wzrok z
powrotem na mnie. Nick przeszedł się w stronę faceta od biletów,
jego torba ciągnęła się za nim.
-Nie
idź, proszę.
-Muszę,
potrzebuję go z powrotem Sutton. Co do tego co wiem o twoim tacie,
nie mogę cię teraz z tym zostawić, nie kiedy muszę odejść.
-Nie
obchodzi mnie to. Jeśli zostawisz mnie teraz, nic mi nie mówiąc,
nigdy ci nie wybaczę.- splunęłam, waląc pięściami w jego klatkę
piersiową, teraz łzy zaczęły wypływać jeszcze bardziej.
-Sutton,
to zbyt dużo, nie mogę.- napięty głos Justina stał się
zdesperowany, jego łzy wylały się z powiek.
-Powiedz
mi.
-...twój
ojciec znęcał się nad moją mamą.- westchnął, przewracając głową
z irytacją.
Te
słowa mnie uderzyły.
-Nie,
kłamiesz.- podniosłam głos w gniewie, moja krew zaczęła wrzeć.
-Nie
kłamię, twój tata miał romans z moją mamą.- drżący głos
Justina zabrzmiał w moich uszach, kiedy odeszłam od niego.
-Jesteś
chory na głowę.- syknęłam, ocierając gorączkowo łzy rękawem
mojej bluzki. Nawet jeśli to co powiedział było prawdą, to będzie
oznaczało, że był ze mną cały ten czas by dobrać się do mojego
ojca.
-Sutton.-
błagał, napierając w moim kierunku.
-Nie,
trzymaj się ode mnie z daleka do cholery.- płakałam, odwracając
się na pięcie. Zaczęłam biec jak najdalej dworca kolejowego, jak
tylko to było możliwe.
-Pociąg
do Arizony właśnie odjeżdża.- kobiecy głos rozbrzmiał z
głośników, kiedy wpadłam na wielkie, szklane drzwi, moje serce
pękało w szwach.
* * *
Jeśli ktoś chce być informowany to niech pisze o tym w komentarzu.
Twitter: @Swaggabiebah
Ask: www.ask.fm/swagja
Follownijcie polskie konta bohaterów SA:
Justin: @SA_JustinPL
Sutton: @SA_SuttonPL
Tori: @SA_ToriPL
Hollie: @SA_HolliePL
SA: @SA__PL
woww nie spodziewalam sie tego...;o
OdpowiedzUsuńKurde Justin,nie zostawiaj Sutton...Super rozdział tyle się w nim dzieję;* Jakbyś mogła mnie informować o nowych rozdziałach byłabym wdzięczna
OdpowiedzUsuń@Morelcia2011
KOMPLETNIE NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TAKIEGO SEKRETU, WOW.
OdpowiedzUsuńChciałabym być informowana o kolejnych rozdziałach, mój TT: @belkoland
WOOOOOOOOOOW. Sutton idiotko, czemu mu nie wierzysz? :/
OdpowiedzUsuńChcę być informowana - @stratfordstime
OdpowiedzUsuńbtw. świetny rozdział!
aaaaaaaaaaaaaaaaa......zdychaaaaaaaaaach ! <3
OdpowiedzUsuńchce byc informowana @czopalkee :)
OdpowiedzUsuńRobi się ciekawie *,*
OdpowiedzUsuńa co do tłumaczenia....sprawdzaj literówki przed publikacją.
http://darkblood5.blogspot.com/
Sutton, ty głupia jesteś. niby dlaczego Justin miałby kłamać? dlaczego mu nie wierzysz? tępa dziewczyna. i biedny Justin. mówi jej prawdę a ta mu akcje odwala. ugh. jestem ciekawa co będZie dalej :)
OdpowiedzUsuńbuihuviejhuvg3hniw3hg boże *____________*
OdpowiedzUsuńto się porobiło! chcę więcej <3
@ahmyhubby
o mój boże sdfghjk
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział sdfghjk
@luvmyjdb
łoooooooooo
OdpowiedzUsuńWOWW. DZIEJE SIĘ . *-*
OdpowiedzUsuńCZY POLECISZ MOJEGO BLOGA W NASTĘPNYM ROZDZIALE ?
http://invincible-fanfiction.blogspot.com/
@irish_teenager
nie zgadzam sie co do czyjegos koma...serio?" sprawdzaj literowki"? a moze czytaj po angielsku jak ci takie drobne bledy przeszkadzaja (sorry musialam napisac) ja nawet nie zwrocilam uwagi na jakies litrowki. Boski rozdzial uuu i co Justin wsiadl czy nie...jakie emocje jejciu huhu nie moge doczekac sie kolejnego chce wiedziec co dalej...ta niepewnosc mam nadzieje ze dodasz jutro ale wiem ze to wymaga duzo pracy. dziekuje za tlumaczenie <3 @ewelina9757
OdpowiedzUsuń@Olivia_0987
OdpowiedzUsuńpłacze no! nie zostawiaj jej justin ;<<
OdpowiedzUsuńchcę być informowana @steally
och och ja chcę być informowana xd
OdpowiedzUsuńdam mojego aska ok ?
http://ask.fm/persewaration
nsujbsvusv gs
OdpowiedzUsuńmusiał się tak skończyć?! ;(
czekam na więcej
@ShawtyManeJB98
Nie spodziewałam się takiej akcji ; O
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie !!
Wow boskie :))) czekam na nn:)
OdpowiedzUsuńO . MÓJ . BOŻE . wiedziałam że było zbyt pięknie i coś musiało się popsuć ;/
OdpowiedzUsuńjeśli możesz mnie powiadamiać o nowych rodziałach to dziękuje x
@luvleeyum
Super nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji :)
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą część
@Z_u_Z_I_a
Rozdzial jest super... Ale nie rozumiem przeciez sutton chciala prawdy a kiedy ja uslyszala zaczela wmawiac sobie ze to klamstwa. No coz moze potem sie wszystko wyjasni... Moglabys informowac mnie o nowych rozdzialach ? @justinismygod69
OdpowiedzUsuńmyślałam że ojciec Sutton spowodował wypadek w którym zgineła Jazmyn a tu takie coś :) Super <3
OdpowiedzUsuń@___swag540___
myślałam że ojciec Sutton spowodował wypadek w którym zgineła Jazmyn a tu takie coś :) Super <3
OdpowiedzUsuń@___swag540___
@Kimi_loveee
OdpowiedzUsuńO.Ja.Cię.Kręce.
OdpowiedzUsuńNie mogę w to uwierzyć.;o
CHCE JUŻ KOLEJNY ROZDIZAŁ!
@OMB_OMJ
KDJNSFBEWHJVBEHDD JAK NAJSZYBCIEJ NASTĘPNY!!!! MATKO, NIE ZASNĘ.
OdpowiedzUsuńo cholera. O.o
OdpowiedzUsuńtakiego obrotu spraw kompletnie się nie spodziewałam.
@ForeverBeSwag xx
o kuwa co? to mnie wzięłaś z zaskoczenia
OdpowiedzUsuńO shit nie spodziewalalm sie tegoo ! nie mam slow ! kurde szkoda tylko ze Sutton uciela :(( Chialabym byc informowana o nowych rozdzialch <3
OdpowiedzUsuń@Vegas_Style1
Informuj ;) @CrazyToasterr
OdpowiedzUsuńojciec. Sutton. miał. romans. z. mamą. Justina.?! woooow o____O tego się nie spodziewałam, ale... Jus poważnie był z Nią, po to, żeby zemścić się na jej ojcu? jakoś w to nie wierzę...
OdpowiedzUsuńco z Joel'em?! o co z nim do cholery chodzi?! -,-
Sutton i Justin nie mogą się rozstać! On wróci szybko z Arizony, 'odzyska' brata i wszystko się ułoży, prawda? <3
ech... okej, teraz pozostaje mi tylko cierpliwie czekać na NN <3
@saaalvame
BOŻE *-*
OdpowiedzUsuńCUDOWNY!!
Ja chce następny rozdział :c
DKBCWJHEBREHWJBFJEBWHRJKEWBFHEW
=====================
Kocham cię za to tłumaczenie, i z całego serca dziękuję za nie:)) <3
Omg w takim momencie! : o
OdpowiedzUsuńproszę powiadamiaj mnie na tt - @liamowe_love
dalej nie moge uwierzyć że jej ojciec miał romans z matką Justina :o Czekam na nn @ilykidraauhl
OdpowiedzUsuńO. BOŻE. TO. JAKIŚ. ŻART. PRAWDA?!?! ... TO NIE..NIEE...ONI..NIEEE...O-ONI NIE M-M-MMMOGĄ SIĘ R-RROZ-ZZZTAĆĆ.. ON WRÓCI Z TEJ PIEPRZONEJ ARIZONY I WSZYSTKO SIĘ UŁOŻY ... NIE WIERZE, ŻE JUSTIN BYŁ Z NIĄ PO TO BY ZEMŚCIĆ SIĘ NA JEJ OJCU .. NIEEEE...ON JĄ KOCHA...NAPEWNO....O BOŻE...
OdpowiedzUsuńJa tez chce być informowana :D Oł Maj Gasz @AngellaBF
OdpowiedzUsuńinformmuj mnie :D @IzaOfficial_
OdpowiedzUsuńChciałabym być informowana . ;]
OdpowiedzUsuń@Just_Sophie_
@case_ff
UsuńInformuj :)
O MÓJ BOŻE ! infomuj mnie prosze ;> @victorie_SWAG
OdpowiedzUsuńwow tego sie nie spodziewałam :o
OdpowiedzUsuńmogłabyś mnie informować? :) @luuv_kidrauhl
OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG, OMG!!!
OdpowiedzUsuńże co jej tato robił!? :OOO mogłabyś mnie informować o rozdziałach? @Justeliaa
OdpowiedzUsuńoo to sie porobilo
OdpowiedzUsuńbrak slow... o_O Why ?!
OdpowiedzUsuńChcę być informowana :) @heerrbs
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ! PROSZĘ O INFORMOWANIE MNIE O NOWYCH ROZDZIAŁACH : @raspberryxjuice
OdpowiedzUsuńwooow *.*
OdpowiedzUsuńale niee Justin ją kocha. tak serio. ja w to wierzę!
ale się podziało z Joelem o.O
teraz to tym bardziej nie wiem kto może być SA
nie mogę się doczekać kolejnego!
dziękuję, buziaki <3
Omg . Co sie dzieje?! Nie spodziewalam sie . : oo Ojj.. Szybko nn ; ************
OdpowiedzUsuńOmg . Co sie dzieje?! Nie spodziewalam sie . : oo Ojj.. Szybko nn ; ************
OdpowiedzUsuń@1MyAnotherWorld omg :O informuj mnie
OdpowiedzUsuńon nie może wyjechać...
OdpowiedzUsuńmogłabyś mnie informować o nowych? :)
@Kasiulka_JB
@MyHeroIsJ + Nie spodziewałam się tego :oo
OdpowiedzUsuńWyborne Milordzie <3
OdpowiedzUsuńnie. nie to sie tak nie moze skonczyc! on cos wymysli i znlwu bd aww. a co do sa to nadal uwazam ze to najprawdopodobniej Joel
OdpowiedzUsuńto było jhbsdjhdbsghvbg <3 Również chciałabym być informowana @Aqnieszkaaa <3
OdpowiedzUsuńInformuj mnie :D @Just_Beliebeer
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Świetne tłumaczenie.
OdpowiedzUsuńMogłabyś mnie informować?
@paradiiiisee
OMG *-* jaki super dziwne sprawa no ;O. czekam na. NN. @gocha_x3
OdpowiedzUsuńŚWIETNE *.* @h3_h3_
OdpowiedzUsuńZarąbisty rozdział. Nie spodziewałam się tego...@Patrycja291
OdpowiedzUsuńO wow myslalam ze pojdzie o calkiem.cos innego, ale mnie to zaskoczylo
OdpowiedzUsuń@DreamJariana
ja chciałabym być informowana ;) @suckmySwagx
OdpowiedzUsuńSwietny *.*
OdpowiedzUsuńInformuj mnie na TT @lottiesmile69
Rycze :c
OdpowiedzUsuń@_fidelidad
OH MY FUCKING GOD ; O
OdpowiedzUsuńProszę, żebyś mnie informowała @chrupek19 :))
OdpowiedzUsuńO boże oby za nią pobiegł <333 NIe mogą się rozstać przez jej ojca ;( - Sandi;**
OdpowiedzUsuńŚwietne ! *_*
OdpowiedzUsuń@f3cisive :))
Świetne ! *_*
OdpowiedzUsuń@f3cisive :))
Tego to się nie spodziewałam!
OdpowiedzUsuńMożesz mnie informować o nowych rozdziałach? @Maggs_Brykner
ojej :(((
OdpowiedzUsuńojej :(((
OdpowiedzUsuńO fuck...
OdpowiedzUsuńJakbyś mogła to informuj ;D
@SaMiSiA2000
Informoj mnie prosze @naaatalkaxxd <3 dziekuje
OdpowiedzUsuńInformoj mnie prosze @naaatalkaxxd dzieekuje <3
OdpowiedzUsuńOmg! się poryczę.
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. Świetnie tłumaczysz <3
dawaj nastepny!
OdpowiedzUsuńRozdzial świetny . : ) Czekam na kolejny .
OdpowiedzUsuńInformuj mnie o kolejnych @vanslansbans
@naaatalkaxxd informoj mnie prosz
OdpowiedzUsuń@naaatalkaxxd informoj mnie prosze
OdpowiedzUsuńoesu :o
OdpowiedzUsuńmyślałam że Justin będzie musiał zabić jej ojca a tu niespodzianka !
OdpowiedzUsuń