Chapter 25

Monotonnie oparłam się o drzwi. To był tylko senny koszmar. Jeden straszny koszmar. Zamknęłam oczy.
Sutton obudź się!
To nie była niespodzianka, że gdy otworzyłam oczy wszystko było takie same: drzwi balkonowe były otworzone, a lustro było całe pokryte różowym pismem. Ugryzłam się w język by nie wydać z siebie krzyku przerażenia, ostrożnie podeszłam do lustra bliżej przyglądając się wiadomości.
Tekstura napisu miała tłuste smugi-szminka? Nie wyglądało to jak marker. Zaczęłam w kółko czytać tą wiadomość po czym coś przykuło moją uwagę. Te buziaki na końcu nie były normalne. Nie mówię o tym, że ludzie nie używają 'xoxo' jednakże te buziaki były inne.
Zanim zaczęłam się nad tym bardziej zastanawiać otworzyłam mojego macbook'a, weszłam w przeglądarkę internetową i od razu kliknęłam na facebook'a. Kliknęłam na ikonkę wiadomości i przejeżdżałam przez stare wiadomości. Kiedy zauważyłam starą rozmowę z Lolą przestałam zjeżdżać na dół i na nią kliknęłam.
Ta rozmowa odbyła się jakiś czas temu, rozmawiałyśmy o tym, że będziemy oglądać mecz Liama. To było ważne wydarzenie i rozmawiałyśmy o tym przez tygodnie. Teraz wiem czemu Lola była taka "podekscytowana" by obejrzeć ten mecz. Każda wymówka była dobra by oglądać mojego chłopaka biegającego w szortach.
Lola: Jestem taka podekscytowana, ten mecz będzie szalony! xoxox
Sutton: Wiem, prawda? Liam dzisiaj wszystkich pobiję i cieszę się, że Tori wraca z wakacji!
Lola: Hej więc spotyka się z nami na tym meczu?! xoxox
Sutton: To mi powiedziała! W każdym razie muszę lecieć. Alex myśli, że to zabawne, że biega po domu z moim telefon, na razie! x
Lola: Cóż mi nic nie powiedziała :( Lmfao, okej! xoxox
Przestałam czytać i skupiłam się na ważniejszych rzeczach w tych krótkich wiadomościach. Na końcu każdej rozmowy Lola dawała 'xoxo' w dziwnej formie. Trzymałam macbook'a koło lustra i zaczęłam liczyć ile buziaków stawiała. Było pięć 'xoxox'.
Policzyłam te na lustrze i było ich- pięć.
Mój oddech stał się ciężki, wybiegłam z pokoju i przechodząc po korytarzu weszłam do łazienki. Włączyłam światło i spojrzałam na moje odbicie w lustrze. Był to wrak mojej osoby. Jej szeroko otworzone oczy były czerwone, włosy były poplątane przez to jak wiele razy przeczesała je dłonią, a twarz była blada jak ściana.
Szybko wyciągnęłam z szafki czerwony ręcznik i zamoczyłam go w wodzie. Wbiegłam do sypialni i zaczęłam wycierać lustro. Szminka zaczęła rozmazywać się na szkle prawie jak różowa krew. Dalej wycierałam, napis zaczynał znikać aż w końcu zostały tylko lekkie smugi.
Tlen wrócił do moich płuc gdy usiadłam na skraju łóżka siadając na rękach by przestały się trząść. Ciszę wypełniał dźwięk mojego oddechu i poruszające się wskazówki zegara na ścianie.
BANG!
Drzwi balkonowe zamknęły się z hukiem przez co aż podskoczyłam. Odwróciłam głowę, serce waliło mi jak szalone.
Wydałam z siebie lekki krzyk gdy zobaczyłam rękę znikającą z klamki i postać wchodzącą w cień. Zaczęłam histeryzować. Ktoś tu był- ta sama osoba, która napisała to na lustrze.
Czułam to.
Kątem oka zauważyłam zakapturzoną twarz za oknem. Kiedy się powoli odwróciłam postać zniknęła w ciemności.
Było mi nie dobrze. Mój telefon za wibrował w zaciśniętej ręce przez co spięłam każdy mięsień w moim ciele.
Upuściłam go na ziemię i otworzyłam usta.
Ktoś obserwował mnie nawet bardziej niż zawsze.
Wydałam z siebie kolejny stłumiony krzyk i opuściłam się po ścianie.
Po dźwięku mojego krzyku Alex weszła do pokoju, gorąca czekolada ściekała po jej piżamie.
-Co do cholery się tu stało?- krzyknęła patrząc na zamazane lustro i telefon na podłodze
Nie ważne w jakim bałaganie teraz byłam wiedziałam jedną rzecz. Alex nie mogła o niczym wiedzieć.
-Mam cię!- zaśmiałam się nerwowo łapiąc za telefon. Wpadł mi do głowy pomysł. -Pamiętasz te żarty, które sobie robiłyśmy gdy byłyśmy małe?-
Alex miała spojrzenie pełne skupienia.
Ja i Alex zawsze robiłyśmy sobie żarty gdy byłyśmy młodsze. Nie były to niewinne żarty, brałyśmy to ekstrymalnie. Kiedyś upozorowałam moje porwanie więc Alex zadzwoniła po policję. Ta, nie skończyło się to zbyt dobrze, bo rodzice odwiedzili komendę policji...nie ważne.
-Sutton, chyba umawiałyśmy się, że nigdy tego już nie robimy? Wtedy gdy policja była zaangażowana ustaliłyśmy, że koniec z tym...czy straciłaś pamięć?-
-Chyba lubie powtarzać tradycję.- uśmiechnęłam się fałszywie
-Pieprz się Sutton. Wyszłam z łóżka przez to. Oh a to lustro- wskazała na nie- stwarzanie pozoru, że to krew jest żałosne Sutton.- cmoknęła i kręciła głową ze złości
-Rozchmurz się Alex. Jesteś zła bo przyłapałam cię w łóżku z Nate'm?- zaśmiałam się jednak Alex nie wydawała się być zadowolona
-Lepiej miej się na baczności, żarty wróciły. Przyjdą do ciebie w najmniej oczekiwanym momencie.- Alex zagroziła po czym wyszła z pokoju
Zaufaj mi siostrzyczko, ktoś może dopaść szybciej niż ty.
Podniosłam telefon z podłogi, miałam nieodebrane połączenie od Justina. Trzęsąc się zamarzniętymi palcami wystukałam jego numer. Odebrał od razu.
-Cześć kochanie.- jego zachrypnięty głos szedł z drugiej strony lini
-Justin, potrzebuję cię.- krzyknęłam czując jak załamuję się po raz drugi tego popołudnia
-Woah, co się stało? Jesteś skrzywdzona?- jego głos był teraz pełny niepokoju
-Nie, nie. Nie wiem co właśnie widziałam i ja, ja...- zmagałam się ze słowami opierając głowę o ścianę
-Co widziałaś? Sutton proszę spróbuj ze mną porozmawiać.- prosił
-Ja, um...Widziałam zakapturzoną postać za oknem...myślę, że to SA.- jakby dławiłam się słowami
-Już do ciebie jadę.- powiedział i usłyszałam dźwięk silnika w tle
*
Stałam przy ścianie dopóki nie przyjechał Justin.
"Za chwilę będę na balkonie. Sprawdź czy nie ma nikogo z tyłu domu- J"
Poczułam ulgę gdy zobaczyłam go wspinającego się na balkon po czym stanął przy drzwiach. Otworzył je i zamknął cicho za sobą.
-Dzięki Bogu, że tu jesteś.- westchnęłam biegnąc w jego ramiona. Otworzył je i szybko zamknął gdy już w nich byłam.
-Jest w porządku kochanie, wszystko będzie dobrze.- całował mnie we włosy -Nie widziałaś kto to był?-
-Nie...- i nienawidziłam siebie za to
Ktokolwiek to był torturował mnie i straszył. Jednak byłam w zbyt wielkiej panice by się bliżej przyjrzeć. Byłam tak blisko prawdy i to mnie zabijało.
-Nie masz pojęcia czy to był mężczyzna czy kobieta?- objął moją twarz w dłonie
-Nie była to po prostu postać w bluzie...stało tam i mnie obserwowało.- wyszeptałam wpatrując się w cień za oknem
-Cóż tym bardziej zostaję.-
-Justin nie musisz, masz sprawy z przyczepą i...-
Justin przerwał mi gdy zbliżył się do mnie oplótł mój pas rękami i złożył na moich ustach pocałunek. Całował mnie z pasją przez co moje powieki stały się ciężkie, a usta współpracowały z jego.
-Zostaję.- powtórzył przez pocałunek
-Okej.- wyszeptałam czując jak jego usta się unoszą w uśmiechu
-Wyglądasz na zmęczoną.- wskazał palcem na ciemne cienie pod moimi oczami
-Potrzebuję snu, ale nie mogę zasnąć. Nie gdy wiem, że jest tu psychopata.-
-Masz mnie. Zostanę tu całą noc i będę cię pilnował.- uśmiechnął się wkładając zimną rękę pod koszulkę. Zaczął jeździć nią po gołej skórze gdy ja wpatrywałam się w jego oczy.
*
Obudziłam się w uścisku Justina, a światło wpadało na mnie przez okno.
-Dzień dobry księżniczko.- poranny głos Justina wyszeptał w moje ucho kiedy obrócił moje ciało w jego kierunku. Ukryłam się w poduszkę odgradzając siebie od niego. -Czemu się chowasz?-
-Bo wyglądam brzydko.- powiedziałam odpychając jego ręce z poduszki. Serio, wyglądałam jak ziemniak gdy się obudziłam i nie dam mu na mnie patrzeć w takim stanie.
Jednak Justin zabrał poduszkę i rzucił ją na drugą stronę pokoju.
-Hej!- zaprotestowałam zakrywając twarz rękami
-Sutton, proszę przestań.- zabrał moje ręce, a ja zobaczyłam jego przepiękną twarz. Jak to możliwe, że on rano wyglądał jak Bóg Sexu, a ja jak pieprzony diabeł, który parę razy został podbity w twarz.
-Czemu?-
-Bo jesteś piękna.-
Myślałam nad tym co chcę mu odpowiedzieć, ale zabrakło mi słów...znowu.
-W każdym razie spóźnimy się do szkoły...- zeskoczył z mojego łóżka i przeczesał włosy dłonią
-Racja. Szkoła.- wymamrotałam wzdychając ciężko.
*
-Sutton!- Tori pisnęła kiedy ja i Justin weszliśmy za rękę do szkoły. Skierowałam na nią wzrok po czym spojrzałam na Justina, który wydawał się być zaskoczony.-Mogę pożyczyć twoją dziewczynę na chwilę?- Tori spytała kładąc rękę na torsie Justina. On jednak uniknął jej dotknięcia i nadal skupiał się na tym czemu zachowuję się jakby była pod wpływem narkotyków.
-Pewnie, wezmę parę rzeczy z szafki.- powiedział poważnym tonem po czym pocałował mnie w policzek i poszedł korytarzem przez, który chwilę wcześniej podbiegła Alex.
Tori złapała mnie pod rękę i poszłyśmy w przeciwnym kierunku.
-Więc zamierzasz mi wyjaśnić czemu jesteś w takim dobrym humorze?- podniosłam brew i uśmiechnęłam się do paru osób przechodzących koło nas
-Oh, nie ma powodu skarbie jestem tylko zadowolona, że znowu mam przyjaciółkę.-
Hm, interesujące.
-Nie ma to nic wspólnego z osobą, z którą tańczyłaś...- powiedziałam czekając na jej odpowiedź. Jednakże, ona unikała mojego wzroku bawiąc się kolczykami.
-Nie wiem o czym mówisz Sutton. Ta noc była idealna. Pod koniec wszyscy przesadzili z ponczem i trochę zwariowali. Nie wspominając o tej kombinacji świateł...-gadała o tym przez jakieś 5 minut wypominając wszystkie dziwne komentarze na temat ludzi, których widziała na dyskotece. Wiedziałam, że robi wszystko by uniknąć faktu, że tańczyła z czworo okim, w sensie no błagam- kto do cholery mówi o "kombinacji świateł" kiedy idą na dyskotekę?
W końcu jej przerwałam kiedy zaczęła mówić o tym jak czerwony był poncz.
-Czworo oki wygląda na dobrego tancerza.-
Jej policzki przybrały różowy kolor kiedy zatrzymała się przy szafce.
-Czemu byś miała to mówić?-
-Tori mam oczy, widziałam jak z nim tańczyłaś.- zaśmiałam się opierając się o szafkę za nią
-Dobra.- przewróciła oczami -Tak tańczyłam z nim. Nie wiem jest coś w nim. Wiem, że jest kujonem i że zdecydowanie nie powinnam się do niego zbliżać jeśli chcę utrzymać status popularności. Ale nie obchodzi mnie to. W sumie jest najlepszym chłopakiem jakiego kiedykolwiek spotkałam.-
Te słowa z ust Tori wydawały się jakby cudem. Jeśli byście wiedzieli jak go prześladowała w przeszłości bylibyście zaskoczeni tak jak ja, że może go lubić.
-Cieszę się z tobą.- uśmiechnęłam się i zaśmiałam gdy Tori przewróciła oczami
-Nie ważne, chce zachować trochę prywatności w tym momencie więc nie mów nikomu. W każdym razie przejdźmy do rzeczy z Justinem...-
I...prawdziwa Tori wróciła.
-Jaki jest w łóżku?-
-Nie wiem.- odpowiedziałam szybko chowając głowę by nie zauważyła jak się rumienie
-Nie gadaj! Jak ty trzymasz od niego ręce z daleka? Jest tak cholernie gorący. A jego V je...-
-Tori zamknij się.- trąciłam ją moją torbą nadal patrząc się w podłogę. Nienawidzę jak ludzie szybko mogą mnie zawstydzić.
-Yo Bieber!- usłyszałam krzyk po czym dźwięk zatrzaskującej się szafki. Spojrzałam przed siebie i zobaczyłam Liama oraz Justina na środku korytarza.
-Odpierdol się Kahn.- Justin rzucił i zmarszczył brwi. Zauważyłam, że zaciska pięści.
-O czym oni gadają?- Tori wyszeptała przestraszona
-Coś mi mówi, że oni nie tylko rozmawiają.- również wyszeptałam i widziałam jak Justin zbliża się do Liama o krok
Kontynuowali swoją kłótnię jednak stała się ona niesłyszalna. Justin zaciskał szczękę, a Liam śmiał się w jego twarz po czym odszedł w drugą stronę. Justin kopnął pobliskie szafki i gwałtownie przeczesał włosy dłonią. Przeszedł koło mnie i Tori posyłając mi rozbite spojrzenie gdy patrzyłam jak odchodzi.
__
Rozdział dodaję, bo obiecałam. Muszę wam powiedzieć, że dostałam karę na telefon i laptopa przez co jestem zmuszona do ZAWIESZENIA BLOGA. Nie wiem kiedy wrócę, przepraszam was na prawdę, nawet nie wiecie jak mi szkoda, że muszę to robić. Mam nadzieję, że będziecie cierpliwie czekać na odwieszenie bloga i nie opuścicie SA...przepraszam.

77 komentarzy:

  1. Boże ja umre jak nie przeczytam szybko kolejnego rozdziali ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cholera ! <3 a co ile wychodzą nowe ?? <3 !!

      Usuń
    2. No nie wiadomo tak napisała, że ma kare i nw kiedy wróci :D
      Ps.Super rozdział :D

      Usuń
  2. tu i teraz stwierdzam, że to moje ulubione opowiadanie. tyle.
    Nie przepraszaj kochana, to nie twoja wina przecież.
    @semomma

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie mi brakować SA ale jakoś wytrzymam :P Mam nadzieję że szybko wrócisz :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ja to bym chyba ze strachu umarła jakby mi się coś takiego przytrafiło. nic się nie stało, rozumiemy. nie twoja wina. czekam na kolejny, nawet jeśli by był za miesiąc. @dajmibit

    OdpowiedzUsuń
  5. spoko, nie gniewamy się :3 jak chcesz i ufasz komuś możesz powierzyć komuś na te rozdziały co ciebie nie będzie tłumaczenie <3 ale mimo to będziemy czekać :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja i tak będę czekać.! Nie mam zamiaru nigdzie iść. <333

    OdpowiedzUsuń
  7. serio szkoda, ale nie masz za co przepraszać, TWARDZI CZYTELNICY WYTRWAJĄ DO KOŃCA, HEHE :)
    @shirtbiebss

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja przezyje bez tego opowiadania.? :c no ale to nie twoja wina, wroc szybko xoxox
    ~@Weraa_99

    OdpowiedzUsuń
  9. Ktoś tu nabroił widzę..
    Oczywiście czekamy na następny rozdział. Nie ma co przepraszać, nie twoja wina. Rozdział przetłumaczony świetnie AKJASKSJKASJKASAS JAK MOŻNA TAK DOBRZE UMIEĆ ANGIELSKI? ;O
    Czekam na kolejny
    @nastiily

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepraszaj ;c Będę czekać niecierpliwie , ale przecież to nie Twoja wina ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie! Ja umierałam, czekając na ten ;( boże, ja nie wytrzymam! to tak uzależnia... Potrzebuję SA jak powietrza!

    OdpowiedzUsuń
  12. matko,to opowiadanie rozwala wszystko o boże,boję się chodzić spać przez to xd.
    @jbsgirlonfire

    OdpowiedzUsuń
  13. O JEZUSIE PRZENAJŚWIĘTSZY o.O
    Ostatnio myślałam że jest masakra a teraz to autentycznie zeszłam na zawał!

    Ja nie wiem jak ja bez Ciebie wytrzymam <3 Ale obiecuję sobie, że nie zacznę czytać po ang tylko poczekam na Ciebie xx
    Nie musisz przepraszać, to nie Twoja wina. Kocham Cię. Buziaki x

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku :'( Ja potrzebuje tego bloga! :(( A tutaj zawieszasz :(( Mam nadzieje, ze jak tylko kara Ci sie skonczysz to tlumaczysz dalej ;) Trzymaj sie! ;))
    -@andzelikaab

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku :((( Ja zyje tym opowiadaniem! Potrzebuje kolejnego rozdzialu :c
    Hmm, to nie twoja wina :) Mam nadzieje, ze kara szybko minie, a ty bedziesz dalej tlumaczyla :)
    Trzymaj sie!
    -@andzelikaab

    OdpowiedzUsuń
  16. Woooow:o zale sie dzieje.... A,NIE MOGLABYS KOMUS ODDAC TLUMACZENIE NA PEWIEN CZAS?

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja umrę z ciekawości, ale będę czekała! Nie ma innego wyjścia! xx @ssoonjjaa

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że zawieszasz :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Spoko. Czekam na następne i będę tu zaglądać

    OdpowiedzUsuń
  20. zajebisty. czekam na nn.
    nie przejmuj się, mi też się to zdarza.

    OdpowiedzUsuń
  21. o niiee... :/ Ale misia wracaj szybko!

    OdpowiedzUsuń
  22. szkoda ale będę czekać na odwieszenie bloga ,trzymaj sie misia i wracaj szybko! xx

    OdpowiedzUsuń
  23. ja nie opuszczę tego bloga! będę cierpliwie czekać na Twój powrót, bo uwielbiam czytać to tłumaczenie! <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Będę czekać cierpliwie. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. gvhjh niee :<

    bedziemy czekac <3

    @polly325

    OdpowiedzUsuń
  26. ooo nieee...ale szkoda ale no trudno no i oczywiscie bede czekac na kolejny mam nadzieje ze szybko ci oddadza a rozdzial jak zwykle swietnie przetlumaczony tylko taki troche zaskakujacy...czekam na kolejny @ewelina9757

    OdpowiedzUsuń
  27. umieram, usycham bez kolejnego rozdziału! ;< ;< ;< ;<

    OdpowiedzUsuń
  28. COO? ŻARTUJESZ? SZKODA... ALE I TAK BĘDĘ CZEKAŁA NA KOLEJNE ROZDZIAŁY, BO TEN BYŁ C U D O W N Y! *-* / @IamSkylar_69

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie bylabym w stanie opuscic SA<3

    OdpowiedzUsuń
  30. Kocham tego bloga. Niech tylko Twoja kara trwa krotko bo nie przezyje jak nie przeczytam kolejnego rozdzialu

    OdpowiedzUsuń
  31. no chyba zarty sobie ze mnje robisz! nieeee! nie mozesz zawiesic tego bloga! no kurwaa! to jedno z moich ulubionych opowiadan! nie wierze :( ale mam nadzieje ze wrocisz. i czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Szkoda bo kocham to opowiadanie ale będę cierpliwie czekać. Nie masz za co przepraszać :)
    @3PolishBelieber

    OdpowiedzUsuń
  33. ale szkoda,mam nadzieję,że kara zostanie szybko cofnięta,i z nieciierpliwością czekam na twój mam nadzieję,że szybki powrót ! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. JA NA PEWNO BĘDĘ CZKEAC NA CIEBIE <3
    ROZDZIAŁ CUDOWNY. MAM NADZIEJE,ŻE TO,ZE JUSTIN 'ODDALIŁ' SIĘ OD SUTTON NIE OZNACZA,ZE LIAM KAZAŁ MU TRZYMAĆ SIE OD NIEJ Z DALEKA.
    WGL CO ZA DUPEK Z TEGO LIAMA ! POWINNI GO ZABIĆ !

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam uwielbiam ♥ ♥ ♥ czytalam to już po angielsku, ale to sa kompletnie inne emocje. Ktos moglby Cie zastapic w czasie tego "zawieszenia bloga " czy cos :) ale mam nadzieje, ze u Ciebie jakoś się ulozy :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam nadzieję, że rodzice szybko odwieszą Ci tą karę : )
    Jestem strasznie ciekawa co powiedział mu Liam O_O

    OdpowiedzUsuń
  37. Ojeju szkoda :C a na ile?

    OdpowiedzUsuń
  38. Kocham to opowiadanie normalnie :)
    No i oczywiście zaczekam na Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  39. qwdehquie6jswhqewdsiujqewrdfq on jest cudowny *O*
    kocham <3333
    chce już nexta ale rozumiem :)
    @kidrauhlismygod

    OdpowiedzUsuń
  40. ohh. przykro to słyszeć, bo bardzo polubiłam to opowiadanie i z niecierpliwością czekałam na każdy nowy rozdział, ale trudno - są rzeczy ważne i ważniejsze. mam nadzieję, że szybko udobruchasz rodziców i wrócisz tutaj (:
    @xKlauudia

    OdpowiedzUsuń
  41. cudowny rozdział.
    jakoś damy radę, ja będę czekać i na pewno nie zostawię tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  42. Kocham to opowiadanie.
    Czekam na nowy rozdział nawet jeśli mam czekać wieki :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Wkurza mnie to że zawsze musimy tyle czekać na rodzial ...a tu jeszcze zawieszenie ZAWSZE SPOKO.

    OdpowiedzUsuń
  44. Ojej, będziemy na Ciebie z utęsknieniem czekać <3

    OdpowiedzUsuń
  45. szkoda:( mam nadzieje, że wrócisz jak najszybciej!
    w rozdziale wiele się nie działo, ale myślę, że niedługo.. wszystko się zmieni
    Pozdrawiam cieplutko. :)
    @WeronikaJantows

    OdpowiedzUsuń
  46. miejmy nadzieję że wstawisz nowy rozdział jak najszybciej ! koocham too ! <3
    @JulaaJulita

    OdpowiedzUsuń
  47. Ciekawe kim jest "tajemnicza postać w kapturze"
    Super rozdział :)
    @dangerous_696

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie fajnie! Musiałaś nabroić! Czekam z niecierpliwieniem! :)

    OdpowiedzUsuń
  49. nie masz za co przepraszać, z niecierpliwością będe czekała jak skończy ci się kara i będziesz znów tłumaczyć :)) / @NakedBieberauhl

    OdpowiedzUsuń
  50. to jest świetne! postaram się wytrzymać bez tego opowiadania ;c ale na pewno go nie opuszczę :) / @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  51. Szkoda. ;c Ale trudno ;*

    OdpowiedzUsuń
  52. raju i jak ja wytrzymam bez twojego bloga :c ? cóż..., do NN :) / laura.

    OdpowiedzUsuń
  53. No proste, że nie opuszczę SA i będę za Tobą tęsknić ;c Jeszcze w takim momencie, ja jestem strasznie ciekawska z natury...
    Dobra, mam nadzieję, że szybko odzyskasz dostęp do telefonu i laptopa.
    Pozdrawiam,
    Candice xoxo
    Ps. czy tylko ja uważam, że oni są przesłodcy?

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie no w takim momencie?! Cóż za inteligentna osoba dała ci tą karę? No ja się z tym kimś rozprawię! Ludzie jak można ?!
    Kocham cie za to że to tłumaczysz!
    Obyś szybko wróciła, bo chyba się potnę masłem jak nie przeczytam następnego rozdziału! o.O Stwierdzam, że się uzależniłam! o.O
    I tak cie kocham <3
    Wracaj szybko! :)

    OdpowiedzUsuń
  55. niee, będe płakać no ale;/ szkoda.
    A co do rozdziału to :
    Świetny. Jestem strasznie ciekawa o co im poszło i kto w końcu jest tym drugim SA. :D
    Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  56. uwielbiam to opo! i jasne, ze bede czekac az wrocisz <3 mam nadzieje ze nie bd miala dluugo tej kary!

    OdpowiedzUsuń
  57. uwielbiam to, jeju nie przeżyje bez kolejnych rozdziałów ;_; ;c

    OdpowiedzUsuń
  58. Ohh to jest mega *_*
    Mam nadzieje ze wrocisz szybko :) ;**

    OdpowiedzUsuń
  59. zajebisty rozdział asdfghjkl ♥ mam nadzieje że szybko wrócisz, trzymaj się ♥

    OdpowiedzUsuń
  60. wspaniałe to opowiadanie i mam nadzieję, że szybko wrócisz ;3

    OdpowiedzUsuń
  61. zajebisty rozdział *-* wracaj szybko bo już nie moge się doczekać na następny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  62. Ojejuuu :C Szkoda :( Mam nadzieje ze szybko wrocisz . A rozdzial zajeebistyy . Niecierpliwiee czekaam na nn ; *******

    OdpowiedzUsuń
  63. Uwielbiam tego bloga *.* Możesz mnie informować na tt @Nikosiaczek ??

    OdpowiedzUsuń
  64. mam nadzieje, że szybko wrócisz ;*

    OdpowiedzUsuń
  65. Proszę cię dziewczyno, ten blog jest zajebisty, nie rób nam tego i wracaj szybko. Będziemy czekać :C /pola

    OdpowiedzUsuń
  66. Ej , ile to ma ogólnie rozdziałów ? :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Zapraszam na opowiadanie o Justinie: http://dangerousmeeting.blogspot.com/
    Pytania co do opowiadania: http://ask.fm/DangerousMeeting

    OdpowiedzUsuń
  68. MEEEGA ROZDZIAŁ!!! ;* Czekam niecierpliwie na NN! Pozdrawiam i mam nadzieję, że wrócisz szybko! <333

    OdpowiedzUsuń
  69. Awh! ♥ To jest takie świetne! Następne, następne szybko bo to dodaje tyle emocji że chyba nie zasnę : 33
    @freekissesx
    ___
    Zapraszam do mnie: http://opowiadaniebelieveitwillbefine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  70. Kobieto gdzie jest kolejny rozdział się pytam
    Nie można tak człowieka stresować
    Odchodze od zmysłów

    OdpowiedzUsuń
  71. Szkoda że zawiesiłaś go w momencie kiedy akurat zaczęłam go czytać, ale mam nadzieje że szybko wrócisz! :)

    OdpowiedzUsuń
  72. Haha spk tez mam kare na kompa... dlatego siedzę na fonie.... buahahaha... wracaj... szybko... bo pobawie sie w SA....

    OdpowiedzUsuń
  73. zakochałam sie w tym opowiadaniu 1

    OdpowiedzUsuń